To byłaby wielka sprawa
Piłkarz "Kolejorza" od lipca zagrał w 15 spotkaniach ligowych, 12 meczach europejskich pucharów, w potyczce o Superpuchar i zdążył zadebiutować w drużynie narodowej - we wrześniowym pojedynku Ligi Narodów z Holandią (0:2). Ma w nogach już prawie 2300 minut spędzonych na boisku. - Zmęczenia czy obciążenia jednak nie czuję - powiedział Michał Skóraś na konferencji prasowej. - Przeciwnie. Im więcej gram, tym lepiej się czuję, bo nabieram doświadczenia, pewności siebie - wyznał i dodał: - Oczywiście, gdybym zagrał w mistrzostwach świata to byłaby wielka sprawa. Ale nie oczekuję tego, nie nastawiam się. Chcę udowodnić dyspozycję na treningach, żeby to była szczera i odpowiednia decyzja trenera - zaznaczył.
Selekcjoner w niego wierzy
Piłkarz czeka na debiut w wielkiej imprezie, a trener Czesław Michniewicz przyznał, że mogło do tego dojść już w pojedynku z Meksykiem (0:0), którym biało-czerwoni we wtorek zainaugurowali zmagania w katarskim mundialu. - Michał jest gotowy, choć obecność na konferencji nie gwarantuje obecności w składzie - przyznał trener Czesław Michniewicz. - Już w meczu z Meksykiem myśleliśmy o zmianie za Jakuba Kamińskiego, ale Kuba czuł się dobrze, grał dobrze, więc nie doszła ona do skutku - tłumaczył selekcjoner.