Wielkim entuzjastą marokańskiej piłki jest między innymi Henryk Kasperczak. Legendarny polski piłkarz, a później trener (również selekcjoner reprezentacji Maroka) w rozmowie z „Super Expressem” analizował sportowe aspekty sukcesu ekipy z północnej Afryki. Do jego rzeczowej i merytorycznej analizy, obejmującej fundamenty marokańskich triumfów, dorzucić trzeba jeszcze z pewnością element... radości, jaką podopieczni Walida Regragui czerpią z futbolu.
Katarski mundial – pierwszy w dziejach w kraju islamskim – w wielu aspektach odbiegał od dotychczasowych turniejów tej rangi. Ze względu na różnice kulturowe, kibice przylatujący na imprezę cieszyli się dużo mniejszymi niż zwykle swobodami. Obostrzenia nie dotyczyły natomiast na szczęście sposobów wyrażania radości przez samych piłkarzy, stosujących bardzo różne formy „cieszynek”.
Sławne stały się na przykład brazylijskie formy świętowania goli, a filmik, na którym Richarlison uczy „tańca gołębi” swego idola, Ronaldo Luisa Nazario de Limę, stał się błyskawicznie hitem Internetu. Tańcem euforię z powodu zwycięstwa nad Portugalią wyraził też Marokańczyk Sofiane Boufal. Podobnie jak Richarlison i jego rodacy, ów taniec zaprezentował na murawie. Towarzyszyła mu zaś w nim jego... mama! Zobaczcie sami.