W dzielnicy, w której leży obiekt "Kogutów", zamieszki wybuchły jako pierwsze, zdemolowane są stadionowe kasy. - Jako główny pracodawca w rejonie jesteśmy wstrząśnięci tym, co się dzieje - mówi prezes klubu Daniel Levy.
Powód przełożenia meczów jest prosty. Chronić je musi policja, a ta może być potrzebna na ulicach, gdzie trwają rozboje.
Przeczytaj koniecznie: Jakub Błaszczykowski: Nie chcemy Arboledy w reprezentacji
Zamieszki przeniosły się też do innych miast, m.in. do Birmingham, gdzie w niedzielę West Bromwich Albion ma zagrać z Manchesterem United. Władze ligi zapewniają jednak, że mecze poza Londynem są niezagrożone.