Bradley Lowery, chory na raka kibic Sunderlandu

i

Autor: East News

Ciężko chory kibic został maskotką drużyny! Piękny gest klubu Premier League [WIDEO]

2016-12-15 13:14

Bradley Lowery to młodziutki kibic Sunderlandu. Niestety chłopiec choruje na nieuleczalną odmianę raka i prawdopodobnie nie uda się go uratować. Klub robi więc wszystko, by jego ostatnie miesiące życia były naprawdę piękne. Przed ligowym meczem z Chelsea 5-latek został drużynową maskotką, dostał pozwolenie na wejście na boisko podczas rozgrzewki i strzelił nawet gola z rzutu karnego bramkarzowi rywali! Kibice nagrodzili go owacją na stojąco.

W 2013 roku u Bradleya zdiagnozowano Neuroblastomę - bardzo złośliwy i najmniej poznany przez medycynę nowotwór, który atakuje dzieci. Od tamtej pory pięcioletni obecnie chłopiec dzielnie walczy, ale niestety choroba postępuje i nie ma większych szans na uratowanie go. Leczenie może jedynie zmniejszyć jego cierpienie i choć odrobinę przedłużyć życie.

Chłopak jest wielkim fanem piłki nożnej, a konkretnie grającego w Premier League Sunderlandu. Gdy szefowie klubu dowiedzieli się o dramatycznej przypadłości 5-latka, nie zwlekali długo i postanowili sprawić, by ostatnie miesiące jego życia były naprawdę piękne. Bradley został zaproszony na mecz z Chelsea, który odbywał się w środę. Ale to nie wszystko! Okazało się, że podczas tego spotkania ma być maskotką "Czarnych Kotów" i pozwolono mu wejść na boisko w trakcie rozgrzewki obu drużyn.

Bradley nie tylko spotkał się ze swoimi idolami, ale przez chwilę mógł poczuć się jak prawdziwa gwiazda Premier League, bo gdy pojawił się na murawie, przywitała go burza braw. Po chwili chłopiec ruszył w stronę pola karnego i rozgrzewającej się ekipy Chelsea. Tam chwilę poćwiczył z Diego Costą, po czym podbiegł do wykonania rzutu karnego. I trafił do bramki! Asmir Begović został zupełnie zmylony przez 5-latka, którego gola wiwatowali zarówno piłkarze na murawie jak i fani zgromadzeni na trybunach.

W trakcie meczu oddali mu hołd po raz kolejny. Gdy na zegarze wybiła 5. minuta spotkania widzowie wstali z miejsc i owacją wsparli młodego chłopca, który toczy właśnie najważniejszą walkę swojego życia. Kto wie, może właśnie dzięki takim wspaniałym przeżyciom będzie mógł choć w części przezwyciężyć swoją niezwykle ciężką chorobę. I oby na jego buzi częściej widniał tak szeroki uśmiech, jak pod koniec poniższego filmiku.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze