Czego to się nie zrobi, aby obejrzeć w akcji swoją ulubioną drużynę nawet wtedy, kiedy nie ma już dostępnych biletów. Jak widać na przykładzie angielskich kibiców pomysłowość nie zna granic! W piątek 18 listopada grupa fanów Manchesteru United zapisała się na wycieczkę po stadionie w celu zobaczenia z bliska, gdzie przebierają się ich ulubieńcy oraz ławki trenerskiej, na której przez ponad 20 lat zasiadał Sir Alex Ferguson, a od tego sezonu Jose Mourinho. W pewnym momencie dwóch z nich odłączyło się od reszty i schowała się do WC mając nadzieję, że uda im się na żywo zobaczyć w akcji poczynania "Czerwonych Diabłów" przeciwko Arsenalowi w sobotnie popołudnie (19 listopada).
Niestety pomimo spędzenia nocy w klubowej toalecie w Teatrze Marzeń cała akcja spaliła na panewce, a wspomniana pomysłowa dwójka została znaleziona rano w trakcie rutynowej kontroli bezpieczeństwa. Zostali oddani w ręce policji i zamiast oglądać piłkarzy United z trybun Old Trafford musieli zadowolić się transmisją w telewizji. Jest to już druga tego wpadka ochrony po tym, jak w maju klub musiał przełożyć spotkanie z Bournemouth ze względu na fałszywy alarm bombowy. - Nie mogliśmy tego przewidzieć. Ta dwójka brała udział w piątkowej wycieczce po stadionie i z jakiegoś powodu nie byli policzeni, zostali na noc i nikt ich nie zauważył. Po sytuacji z meczu z Bournemouth przeszkoliliśmy stadionowy personel i postawiliśmy w gotowości ochroniarzy. Ale później dzieje się to - powiedziała osoba związana z "Czerwonymi Diabłami" w rozmowie z "Daily Mail".
Dwóch kibiców Manchesteru United nocowało w toalecie. Chcieli obejrzeć mecz z Arsenalem
Dwóch kibiców Manchesteru United wpadło na niecodzienny pomysł, aby zobaczyć swoich ulubieńców w akcji. Bilety na hitowe spotkanie z Arsenalem Londyn rozeszły się, jak świeże bułeczki, co nikogo na Wyspach Brytyjskich nie mogło dziwić. W związku z tym postanowili, że... przenocują sobie na Old Trafford, a na następny dzień, jak gdyby nigdy nic pojawią się na trybunach! Niestety ich akcja spaliła na panewce i szlagier z "Kanonierami" obejrzeli, ale... w telewizji.