Gerrard jest oskarżony o pobicie 34-letniego didżeja jednego z barów nocnych. Grozi mu pięć lat więzienia, ale nie przyznaje się do winy.
Takie same zarzuty prokuratura postawiła też dwóm kolegom piłkarza, którzy mieli podobno uczestniczyć w zajściu: 19-letniemu Ianowi Smithowi i 10 lat starszemu Johnowi Doranowi. W piątek wszyscy trzej zapewniali sędziego prowadzącego rozprawę, że są niewinni.
Na Gerrarda przed sądem czekał tabun fotoreporterów. Piłkarz Liverpoolu wyglądał nadzwyczaj dostojnie. Był ubrany w elegancki granatowy garnitur.
Gerrard się nie przyznaje
- Jestem niewinny - usłyszał w piątek sąd, przed którym stanął gwiazdor Liverpoolu i reprezentacji Anglii Steven Gerrard. Sprawa dotyczy bójki, w której kapitan "The Reds" miał przed kilkoma tygodniami uczestniczyć.