Steven Gerrard został wczoraj aresztowany za pobicie DJ-a w barze "Lounge Inn" w Southport. Po przesłuchaniu postawiono mu zarzuty. 23 stycznia musi stawić się w sądzie, gdzie usłyszy wyrok.
Kapitan "The Reds" świętował zwycięstwo swojego zespołu nad Newcastle. "Srokom" strzelił dwa gole i był najlepszym piłkarzem na boisku.
W pubie puściły mu nerwy, kiedy DJ nie chciał zmienić piosenki na tą, którą sobie wcześniej wybrał. Doszło do przepychanki. Gerrard uderzył pracownika baru łokciem i odszedł. Ale jego koledzy kontynuowali jatkę. Rozbili kufel piwa na głowie ofiary. Pobity został przewieziony do szpitala, gdzie założono mu szwy.