Kiedy podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy Christian Eriksen nieatakowany przez rywala osunął się na murawę, a niedługo potem potwierdzono u niego zawał serca, wydawało się, że nie wróci on już do poważnego futbolu. Stało się jednak inaczej – ofensywny pomocnik rozwiązał swój kontrakt z Interem Mediolan, po czym dość nieoczekiwanie związał się z ówczesnym beniaminkiem Premier League – Brentford. Choć reprezentant Danii występował w barwach „Pszczół” jedynie przez kilka miesięcy, pokazał się ze znakomitej strony, będąc jednym z głównych architektów utrzymania zespołu w lidze.
Nic zatem dziwnego, że parol na 30-letniego pomocnika zagięły mocniejsze od Brentford kluby. Od pewnego czasu wydawało się, że najpoważniejszym kandydatem do jego zatrudnienia jest Manchester United i w piątkowe popołudnie przypuszczenia te ziściły się. Eriksen przeniósł się na Old Trafford na zasadzie wolnego transferu, po wygaśnięciu jego umowy z dotychczasowym klubem i podpisał kontrakt obowiązujący do końca czerwca 2025 roku.
- Manchester United to wyjątkowy klub i nie mogę doczekać się, aby zacząć. Wielokrotnie miałem zaszczyt grać na Old Trafford, a występy w czerwonej koszulce będą niesamowitym uczuciem. Widziałem pracę Erika w Ajaksie i znam poziom dbania przez niego o detale oraz przygotowania. Widać, że jest fantastycznym trenerem. Po rozmowie z nim i dowiedzeniu się więcej o jego wizji i sposobie, w jaki chce, aby grał zespół, jestem jeszcze bardziej podekscytowany przyszłością – powiedział reprezentant Danii w swoim pierwszym wywiadzie jako zawodnik „Czerwonych Diabłów”.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.Christian Eriksen jest wychowankiem rodzimego Odense BK, ale na szerokie wody wypłynął w barwach Ajaxu Amsterdam. Dobra gra w holenderskim klubie sprawiła, że w 2013 roku 27 mln euro wyłożył na jego transfer Tottenham Hotspur. To właśnie w tym klubie 30-letni obecnie pomocnik spędził lwią część swojej kariery, barwy „Kogutów” reprezentował bowiem aż do 2020 roku. Następnie trafił do Interu Mediolan, gdzie jego dalsze występy uniemożliwiło feralne zdarzenie podczas EURO 2020. Po wszczepieniu kardiowertera-defibrylatora jego występy we Włoszech były wykluczone, rozwiązał zatem kontrakt i związał się z Brentford.
