Była 11. minuta meczu, kiedy sędzia musiał przerwać grę, bo w stronę bramki golkipera Tottenhamu Brada Friedela swoją szarżę rozpoczął wspomniany kot. Złośliwi twierdzili nawet, że poszło mu to lepiej niż wyśmiewanemu napastnikowi Liverpoolu Andy'emu Carrollowi.
Przeczytaj koniecznie: Bayern Monachium uratował finanse Borussii Dormtund
Po chwili kot pobiegł do linii, bocznej i porządkowi spokojnie zabrali go z płyty boiska.
Liverpool FC - Tottenham Hotspur 0:0 (0:0)
Liverpool FC: Reina, Kelly, Skrtel, Agger, Johnson, Adam, Spearing
Kuyt (66'Suarez), Gerrard, Bellamy (73' Downing), Carroll
Tottenham Hotspur: Friedel, Walker, Dawson, King, Assou-Ekotto, Parker
Livermore, Kranjcar(87' Rose), Modrić, Bale, Adebayor (72' Saha)
Zobacz tę sytuację:
Liverpool - Tottenham, wynik 0:0. Kot na Anfield Road! WIDEO
2012-02-07
14:19
Liverpool zremisował na własnym boisku z Tottenhamem w meczu ligi angielskiej. Mecz odbywał się w szybkim tempie, jednak bramki nie padły. Wpadł za to na boisko uroczy... kotek!