Dla zamykającego tabelę Premier League Swansea to było pierwsze zwycięstwo w lidze w tym roku. Drużyna Fabiańskiego oddała Liverpoolowi inicjatywę (posiadanie piłki 71-29 proc. na korzyść Liverpoolu) i skupiła się na kontratakach. Jedyna bramka padła po rzucie rożnym. W zamieszaniu w polu karnym najwięcej zimnej krwi zachował Alfie Mawson (25 l.). The Reds rzucili się do huraganowych ataków, ale brakowało im celności (24 strzały, 4 celne), a gdy już trafiali w bramkę, świetnie spisywał się Łukasz Fabiański. Polak kasował niemal każde dośrodkowanie w jego pole karne, a w 60. minucie meczu popisał się interwencją najwyższej próby, gdy w ekwilibrystycznym stylu obronił strzał Mohameda Salaha (26 l.) z rzutu wolnego.
W zgodnej opinii brytyjskich mediów został uznany za najlepszego zawodnika meczu.
Wszystkie wydarzenia boiskowe minionej kolejki w Anglii przyćmił jednak wielki transfer Manchesteru United, który pozyskał z Arsenalu Alexisa Sancheza (30 l.). Chilijczyk podpisał kontrakt do czerwca 2022 r. i będzie zarabiał najlepiej w Anglii - wg "Daily Mirror" co tydzień będzie inkasował ok. 450 tys. funtów (ok. 510 tys. euro tygodniowo). Dla porównania Neymar w PSG zarabia ok. 700 tys. euro tygodniowo, a Leo Messi w Barcelonie - ok. 820 tys. euro tygodniowo.
- Jestem dumny, że będę pierwszym piłkarzem z Chile, który zagra w Manchesterze United - powiedział po transferze Sanchez, któremu latem 2018 r. wygasał kontrakt z Arsenalem. Menedżer "Kanonierów" Arsene Wenger zdecydował się puścić piłkarza już teraz, a w zamian dostał Ormianina Henricha Mchitarjana (29 l.), który ostatnio nie łapał się do składu "Czerwonych Diabłów".
ZOBACZ: Alexis Sanchez ma narzeczoną, a zapłacił Polce za seks!