„Polish Cafu, Polish Cafu!” – poniósł się doping kibiców Aston Villi się na Elland Road w Leeds. Bo Matty Cash zachwyca. Kilkanaście dni temu strzelił efektownego gola w meczu z Brighton, następnie dołożył asystę w spotkaniu z Southampton, a teraz karci Leeds United. Najpierw kluczowym podaniem przy trafieniu Philippe Coutinho, a potem wspaniałym golem.
W polu karnym zachował się wzorowo. Idealnie zgasił piłkę dośrodkowaną przez Danny’ego Ingsa i z wielką łatwością ograł Juniora Firpo. To wszystko zwieńczył trafieniem do siatki Leeds. Jeszcze kilka tygodni temu angielskie media informowały, że Cashem interesuje się Atletico Madryt, ale w Polsce ta informacja nie została przyjęta ze zbyt dużą powagą. Reprezentant Polski w ostatnich tygodniach udowadnia stały rozwój umiejętności.
Wyjaśniła się przyszłość rosyjskiego selekcjonera. Nie pojedzie na mundial, ale dostał nowy kontrakt
Leeds rozgościło się na 16. miejscu tabeli Premier League, a kibice „Pawii” czekają na prawdziwą rewolucję, którą ma przeprowadzić – dopiero co zatrudniony – trener Jesse Marsch. Następca Marcelo Bielsy będzie miał jednak spory problem z doprowadzeniem do formy Mateusza Klicha i spółki. Polski pomocnik w meczu z The Villans pojawił się dopiero w 66. minucie.
Arkadiusz Milik zagrał jak legenda. Efektowny gol polskiego napastnika