Zespół występujący w Championship zatrudnił trenera z Ameryki Południowej w celu wywalczenia awansu do Premier League. Ostatni raz na tym poziomie ligowym "Pawie" występowały czternaście lat temu. Od tamtego czasu znaleźli się nawet na trzecim szczeblu w angielskich ligach.
Bielsa ma za sobą bogatą karierę w roli szkoleniowca. Prowadził takie kluby jak Olympique Marsylia, LOSC Lille, czy Athletic Bilbao. Dwukrotnie był również selekcjonerem. W latach 1998-2004 prowadził reprezentację Argentyny, a trzy lata później rozpoczął pracę przy kadrze Chile.
Argentyńczyk jest cenionym trenerem, ale przede wszystkim dał się poznać ze swoich niekonwencjonalnych metod. Przekonali się o tym również piłkarze Leeds. Bielsa, według "The Guardian" miał się zapytać w klubie ile przeciętny kibic musi pracować, aby zarobić na bilet na mecz swojej drużyny.
Szkoleniowiec uzyskał odpowiedź, że trzy godziny. Po otrzymaniu tej informacji zebrał zespół i polecił swoim zawodnikom sprzątać śmieci przez trzy godziny wokół ośrodka treningowego. Dzięki temu piłkarze mieli docenić jak wiele muszą napracować się fani, aby oglądać ich na żywo z trybun.
- Miała to być lekcja pokory. Bielsa chciał pokazać jak ciężko kibice pracują, aby zrealizować swoje pasje. To był klasyczny Bielsa na wielu poziomach, przejmująca empatia wobec pracownika, jego fiksacja z dyscypliną i duchem zespołu, a przede wszystkim dziwactwo i nieprzewidywalność, które doprowadziły do pseudonimu "El Loco" - czytamy w gazecie.
W Leeds United na co dzień występuje polski piłkarz, Mateusz Klich. Wiele wskazuje na to, że znalazł on uznanie w oczach argentyńskiego szkoleniowca. W czasie przygotowań był on wyróżniającą się postacią w zespole i niewykluczone, że w trakcie sezonu będzie mógł liczyć na regularne występy.