Mecz zaczął się dość niespodziewanie, bo od ataków gości z White Hart Lane. Arsenal u siebie zazwyczaj dyktuje tempo gry i rzadko pozwala rywalom na kreowanie, ale piłkarze Tottenhamu byli po prostu lepsi. Mogli swoją przewagę udokumentować bramką, ale najlepszej okazji nie wykorzystał rekonwalescent Harry Kane. Po jego strzale głową piłką o centymetry minęła słupek. Po tej akcji grali już tylko gospodarze. Pierwszy strzał ostrzegawczy wysłał Theo Walcott - huknął w słupek. W 42. minucie Arsenalowi pomógł... Kevin Wimmer, czyli obrońca "Kogutów", który trafił do własnej siatki po dośrodkowaniu Mesuta Oezila.
Po przerwie podopieczni Mauricio Pochettino wyszli jednak mocniej zmotywowani i szybko wyrównali. Po faulu Laurenta Koscielnego goście dostali rzut karny, zamieniony na gola przez Kane'a. Później, jak to w derbach, nie brakowało ostrej walki i fauli. Brakowało niestety dobrych akcji. Tych było jak na lekarstwo w drugiej połowie. Dopiero pod koniec obie strony rzuciły się w przód w poszukiwaniu trzech punktów, ale zostało za mało czasu na zmianę wyniku.
Arsenal - Tottenham 1:1 (1:0)
Bramki: Wimmer 42 (s) - Kane 51 (k)
Arsenal: Cech – Bellerín, Mustafi, Koscielny (C), Monreal – Coquelin (65. Ramsey), Xhaka – Walcott (71. Oxlade-Chamberlain), Oezil, Iwobi (70. Giroud) – Alexis Sanchez
Tottenham: Lloris (C) – Dier, Wimmer, Vertonghen – Walker (80. Trippier), Wanyama, Dembélé, Rose – Eriksen, S. Heung-Min (89. Wings) – Kane (73. V. Janssen)
Żółte kartki: Koscielny - Wimmer, Dier