Temat wisiał w powietrzu od wielu miesięcy. Cała kwestia analizy wideo przez arbitrów w trakcie konfrontacji drużyn Premier League nadal dzieli fanów piłki nożnej na Wyspach (i nie tylko) i jest kontrowersyjna. Zdaniem wielu linie wyznaczone przez system VAR są niewystarczające do podejmowania jasnych decyzji i prowadzą do nieporozumień i błędów, takich jak przypadkowe anulowanie trafienia przez Kolumbijczyka Luisa Diaza w meczu Liverpoolu z Tottenhamem.
Władze Premier League oficjalnie ogłosiły więc, że od przyszłego sezonu wprowadzony zostanie półautomatyczny system spalonych. Jest to technologia, w której komputer śledzi ruchy zawodnika oraz piłki i analizuje, czy gracz znajdujący się na pozycji spalonej brał udział w zagraniu. Informacje te są następnie przesyłane bezpośrednio do sędziego VAR.
Warto zaznaczyć, że rozwiązanie to nie zostanie wprowadzone z początkiem przyszłego sezonu, a z czasem. Debiut nastąpi prawdopodobnie w trakcie jesiennej przerwy w rozgrywkach.