Łukasz Bejger

i

Autor: Szymon Górski/PressFocus Łukasz Bejger

Reprezentant Polski juniorów w Manchesterze Utd. Łukasz Bejger dostał kontrakt na urodziny

2019-01-25 21:57

11 stycznia skończył 17 lat, a tydzień później dostał wymarzony prezent urodzinowy. Łukasz Bejger podpisał profesjonalny kontrakt z Manchesterem United, z którym związał się do czerwca 2022 roku. Czy w przyszłości zagra w pierwszym zespole z Old Trafford, tak jak przed laty zrobił to bramkarz Tomasz Kuszczak?

W angielskim klubie występuje od lata ubiegłego roku. Trafił tam z akademii Lecha Poznań. Pierwsze kroki stawiał w klubie KS Piłkarz Golub-Dobrzyń, którego jednym z założycieli był jego tata. - Przed rokiem byłem na testach zarówno w Man Utd, jak i Man City - opowiada Bejger. - Poznałem te kluby od środka. Zdecydowałem się na „Czerwone Diabły”, bo odpowiadała mi rodzinna atmosfera, która panuje w tym klubie. Wybierałem więc między zespołami z Manchesteru, ale w grę wchodziły wcześniej też Chelsea i Liverpool. Zawsze lubiłem oglądać Barcelonę i Manchester, któremu kibicowałem. A sympatia do tej drużyny wzięła się stąd, że grał w niej Cristiano Ronaldo.

Przy podpisywaniu umowy obecni byli rodzice młodego piłkarza, z którymi podczas weekendu obejrzał mecz na Old Trafford z Brighton. Stawił się także Nicky Butt, który jest dyrektorem akademii i nadzoruje pracę trenerów. - To z nim ustalam plan wyjazdów do Polski. Trenuję w zespole U-19, a na mecze jeżdżę ze swoim rocznikiem. W nowym sezonie w ekipie U-19 mam tworzyć parę stoperów z reprezentantem Anglii - mówi Bajger, który zagrał 20. minut w meczu z Valencią w Młodzieżowej Lidze UEFA.

Wyświetl ten post na Instagramie.
#good #debut ?? Post udostępniony przez Łukasz Bejger (@lukaszbejger)

Bejger mieszka u angielskiej rodziny. - Czuję się tak, jakbym był u siebie lub u cioci - podkreśla. - Mam tu spokój i wszystko co mi potrzeba. Mam nadzieję, że nie będę musiał się od nich szybko wyprowadzić. Przez ostatnie miesiące mieszkał ze mną kapitan U-21, który przed rokiem debiutował w pierwszym zespole. Teraz zmienił klub. Niczym nie podpadłem, nic nie przeskrobałem. Gdybym chciał wrócić później, powiedzmy o 23, to dostałbym zgodę, ale musiałbym dotrzymać wyznaczonego terminu.

Na treningi do akademii dojeżdża klubowym busem. - Każdego dnia po mnie i resztę chłopaków, którzy mieszkają w okolicy, klubowy kierowca. Każdy z nas ma wyznaczoną godzinę zbiórki, na którą musi być przygotowany. W akademii jemy śniadanie, potem siłownia i zajęcia. We wtorki i środy mamy po dwa treningi. W drużynie jest ośmiu cudzoziemców. Mam dobry kontakt z Hiszpanem i bramkarzem z Czech, którego poznałem podczas meczów kadry. To właśnie z nimi i Francuzem chodzę do szkoły - mówi „Lucas”, bo tak właśnie zwracają się do niego koledzy.

Młody piłkarz uczęszcza także do szkoły na lekcję angielskiego. - Zajęcia są w poniedziałek oraz w czwartek od 9 do 15. Przyznam, że na początku nie wszystko rozumiałem. Szczególnie, gdy koledzy szybko mówili. Jednak w ciągu pół roku zrobiłem duży postęp. Natomiast w Polsce jestem uczeniem pierwszej klasy LO. Zadania i referaty z niektórych przedmiotów wysyłam e-mailem. Ale z polskiego, matematyki czy fizyki zdaję egzaminy, gdy przyjeżdżam do kraju. Szkoła jest dla mnie ważna.

Reprezentant Polski juniorów miał okazję trenować z pierwszym zespołem, gdy menedżerem „Czerwonych Diabłów” był Jose Mourinho. - Na początku był stres, ale po pierwszych ćwiczeniach napięcie ze mnie zeszło - dzieli się wrażeniami. - Byłem ciekawy, jak to będzie wyglądało. Trener udzielał nam wskazówek, a na koniec podziękował za udział w zajęciach. Podkreślił, że piłkarze z akademii będą są często zapraszani do "jedynki". U trenera Solskjaera jeszcze nie byłem. Gdy on przejął zespół, to ja wyjechałem akurat do Polski na Święta.

Bejger został dobrze przyjęty przez starszych piłkarzy. - Byli bardzo otwarci, starali się pomóc. Juan Mata radził nam, żebyśmy się niczego nie bali, nie oszczędzali ich i nie wstydzili się. Wolałem jednak uniknąć sytuacji, że kogoś przypadkiem kopnę, aby nikt się na mnie nie zdenerwował. Mam nadzieję, ze jeszcze w tym sezonie dostanę szansę wspólnych treningów z pierwszym zespołem.

Nastolatek uważa, że rozwinął się w angielskim klubie. - Nie jestem zawodnikiem, który preferuje ostrą grę. Po pół roku w akademii Manchesteru poprawiłem się pod względem technicznym i taktycznym. Gdy przyjeżdżam na kadrę Polski to trenerzy mówią, że widać postępy w mojej grze, że mogę być w przyszłości obrońcą na wysokim poziomie. Czuję, że się rozwijam – kończy młody zawodnik.

Najnowsze