Fani piłki nożnej z pewnością już zacierają ręce. Do gry wracają czołowe ligi europejskie, w tym uznawana przez niektórych za najlepszą na świecie angielska Premier League. Na jej boiskach nie występuje wielu reprezentantów Polski, a wśród nich jest Matty Cash, który jeszcze niedawno robił furorę w Aston Villi i mówiło się nawet o transferze do lepszego klubu. Ostatnio jednak boczny obrońca nie znajdował się w tak wysokiej formie i znów musi walczyć o najlepszą dyspozycję. Z pewnością jednak porażka 1:5 na inaugurację ligi przeciwko Newcastle mu w tym nie pomoże, a tym bardziej pudło, jakie zanotował przy stanie 3:1.
Matty Cash nie trafił na pustą bramkę, aż sam nie wierzył
26-letni obrońca pod koniec poprzedniego sezonu zagrał w Premier League tylko trzy spotkania, z czego w jednym spędził na boisku ledwo minutę. Wcześniej leczył bowiem kontuzję, która wykluczyła go na nieco ponad miesiąc, co przy intensywności gry w Premier League oznaczało aż 8 spotkań ligowych.
Reprezentant Polski jest już w pełni zdrowy i nowy sezon zaczął w pierwszym składzie, choć meczu z Newcastle na pewno nie będzie dobrze wspominał. Nie dość, że jego drużyna przegrała 1:5, to on sam zanotował bardzo niecelne trafienie w jednej z akcji. To była 64. minuta i 3:1 dla Newcastle, więc Aston Villa miała prawo wierzyć jeszcze w pozytywny rezultat. Ollie Watkins wpadł w pole karne z lewej strony i huknął po dalszym słupku. Pope odbił piłkę, ale wprost pod nogi zamykającego akcję z prawej strony Casha. Ten próbował skierować piłkę do siatki z kilku metrów, ale fatalnie przestrzelił! Sam jeszcze długo łapał się za głowę, zastanawiając, jak to nie wpadło.