Mistrzowski zryw
Tak grają tylko przyszli mistrzowie! Chelsea kolejny raz udowodniła, że mimo słabszego dnia potrafi wyrwać trzy punkty w gorszym stylu. Tym razem wybawcą ekipy Antonio Conte był obrońca Gary Cahill. Stoke dzielnie się broniło na własnym boisku, ale w samej końcówce zaspało w najważniejszym momencie - przy rzucie rożnym. Chelsea znakomicie wykorzystuje stałe fragmenty gry, co zaprezentował Anglik strzelają gola na 2:1. Miał trochę szczęścia, ale też umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie.
This is how Gary Cahill's winner at Stoke City looked from the away end
— Chelsea News App (@CFCNewsApp) March 20, 2017
Thanks to DrJoeV on YouTube for the video Check him out! pic.twitter.com/CJZiN7bY9I
69 punktów. Tyle mają teraz "The Blues" w tabeli Premier League po 28 meczach. A to aż o dziesięć "oczek" więcej od wicelidera, który chyba traci już nadzieję na mistrzowską koronę.
Bezradna grupa pościgowa
Tottenham, Manchester City i Liverpool - tylko te drużyny mogą jeszcze myśleć o dogonieniu Chelsea, ale czysto teoretycznie. Najwięcej szans na to mają "Koguty" z Londynu, które wygrywają nawet bez kontuzjowanego lidera - Harry'ego Kane'a. Zwycięstwo 2:1 nad Southampton było dla podopiecznych Mauricio Pochettino 10. triumfem z rzędu u siebie! Już dawno Tottenham nie grał tak dobrze. Być może nigdy w swojej historii nie miał mocniejszego składu. Tylko co z tego?
10 - Spurs have now won 10 successive league games at White Hart Lane – their longest run since October 1987 (14 in a row). Formidable. pic.twitter.com/HSGjzjUGvF
— OptaJoe (@OptaJoe) March 19, 2017
Bo co dają kolejne zwycięstwa, skoro lider też nie zwalnia tempa? W taki sposób nie da się zniwelować straty. Trio gigantów musi więc liczyć na potknięcia ekipy z Londynu. Sami mogą zrobić niewiele. Tylko City ma jeszcze w terminarzu bezpośredni mecz z Chelsea. Oprócz tego hitu, "The Blues" nie mają trudnych przeciwników do końca sezonu.
Samoloty na meczu?
Arsenal już na dobre wypadł z wyścigu o mistrzowską koronę. Ma co prawda dwa zaległe spotkania, ale nawet komplet sześciu punktów z tych meczów nic nie da Kanonierom. W najlepszym wypadku będą tracić do Chelsea aż 12 "oczek". Podopieczni Arsene'a Wengera znów dali ciała. Grają tak, jakby chcieli zwolnienia trenera, ale w wywiadach stoją za nim murem.
Takiej drużynie nie przystoi przegrywać z przeciętnym West Bromwich Albion 1:3 w fatalnym stylu. Ale fani Arsenalu to przewidzieli. Od dawna mówią, że za francuskiego menedżera nic się nie zmieni. Nikt ich nie słucha, więc postanowili... wynająć samolot. Baner z napisem, który na polski można przetłumaczyć "Żadnego kontraktu. Nie chcemy Wengera", latał nad głowami piłkarzy tego spotkania.
'No contract. Wenger Out.'
— MailOnline Sport (@MailSport) March 18, 2017
They said there'd be a plane. There's a plane. https://t.co/Kr33wSEgDV pic.twitter.com/z5ngHC1vGo
Co ciekawe, grupka kibiców stojących murem za Francuzem... wynajęła swój samolot, z transparentem "Wierzymy w Wengera". I kto tu ma rację?
In Arsene We Trust #RespectAW #COYG pic.twitter.com/hfGg1tYG8X
— Arooj T Khan (@aroojtkhan) March 18, 2017