Arsenal zrobił w ostatnich wiele, byle tylko nie sięgnąć po tytuł mistrzowski. Za podopiecznymi Arsene Wengera przemawiało wszystko - kryzys rywali, rewelacyjny - a co za tym idzie, nieprzewidywalny - lider z Leicester City, forma największych gwiazd "Kanonierów". Tyle że to już przeszłość.
Zbigniew Boniek o decyzji PKOl: To skandal!
Po golach Mesuta Ozila oraz Alexisa Sancheza Arsenal prowadził 2:0. Miał wynik, miał grę, miał rywala na widelcu. Tyle że defensywa gości zupełnie nie radziła sobie w pojedynkach powietrznych z Andym Carrollem, a ten w siedem minut trzykrotnie pokonał Davida Ospinę.
Mówią, że centry w pole karne rzadko bywają skuteczne. Że to strata piłki. Ale jak masz takiego kolosa jak Carroll i takich defensorów jak Arsenal przeciwko sobie, wystarczy zagrać na odpowiednim pułapie. Miazga.
Carroll's third goal to complete his hatrick ⚒ pic.twitter.com/baKBChwUSK
— COYI ⚒ (@Diafra_Payet) 9 kwietnia 2016
Były to dopiero piąte, szóste i siódme trafienia angielskiego snajpera w tym sezonie Premier League. Dziewiętnaste, dwudzieste i dwudzieste pierwsze w ostatnich czterech sezonach Premier League. Na Arsenal jak widać - wystarczyło.
"Kanonierzy" grali do końca, ale udało im się tylko wyrwać remis. Po fenomenalnym spotkaniu, stracili dwa punkty i do prowadzącego Leicester tracą już dziesięć punktów. Biorąc pod uwagę, że do końca pozostało już tylko sześć kolejek, można być pewnym, że Wenger na swoje czwarte mistrzostwo poczeka przynajmniej jeszcze rok. I uzbiera mu się już pechowa liczba trzynastu wiosen oczekiwania na sukces w Premier League.
West Ham United - Arsenal 3:3 (2:2)
Bramki: Carroll 44, 45, 52 - Ozil 18, Sanchez 35, Koscielny 70
WHU: Adrian - James Tomkins (46' Emmanuel Emenike), Winston Reid, Angelo Ogbonna, Aaron Creswell, Manuel Lanzini, Mark Noble, Cheikhou Kouyate, Michail Antonio, Dimitri Payet, Andy Carroll.
Arsenal: David Ospina - Hector Bellerin, Gabriel Paulista, Laurent Koscielny, Nacho Monreal, Francis Coquelin (61' Aaron Ramsey), Mohamed Elneny, Mesut Oezil, Alex Iwobi, Alexis Sanchez, Danny Welbeck (82' Theo Walcott).