Z pewnością nie tak kibice Tottenhamu wyobrażali sobie postawę ich zespołu pod batutą Nuno Espirito Santo. W przeszłości portugalski szkoleniowiec z powodzeniem prowadził bowiem Wolverhampton, a jego drużyna słynęła wówczas z efektownej, przyjemnej dla oka, ofensywnej gry. Przygoda 47-latka z klubem z Tottenham Stadium okazała się jednak wielkim niewypałem – „Koguty” pod wodzą Portugalczyka zdobyły bowiem zaledwie 15 punktów w 10 meczach, notując przy tym ujemny bilans bramkowy. Czarę goryczy przelała sobotnia, domowa porażka z Manchesterem United (0:3). W poniedziałkowe przedpołudnie klub z Londynu oficjalnie potwierdził, że Espirito Santo przestał pełnić funkcję pierwszego szkoleniowca.
Wobec powyższej sytuacji w angielskich mediach błyskawicznie ruszyła lawina plotek dotyczących następcy Portugalczyka. Nicolo Schira – jeden z najbardziej znanych dziennikarzy zajmujących się rynkiem transferowym – poinformował, że numerem jeden na liście kierownictwa klubu jest Antonio Conte. Włoski szkoleniowiec, który latem rozstał się z Interem Mediolan, miał nawet wyrazić zainteresowanie objęciem tej posady, postawił jednak pewne warunki. W pierwszej kolejności 52-latek oczekuje wzmocnień w zimowym oknie transferowym – chodziłoby o 3 lub 4 duże transfery. Ponadto były szkoleniowiec Interu oczekiwałby kontraktu obowiązującego do czerwca 2024 roku, uwzględniającego zarobki na poziomie ok. 15 mln euro rocznie.
Wymagania Antonio Conte najwyraźniej nie zraziły jednak działaczy Tottenhamu. Gianluca di Marzio informuje bowiem, że obie strony są aktualnie w trakcie zaawansowanych negocjacji, a do ich zakończenia pozostało jedynie ustalenie szczegółów. Dziennikarz jest zdania, że dla „Kogótów” włoski szkoleniowiec jest absolutnym priorytetem i klub jest gotów spełnić wszystkie zachcianki, aby tylko podpisać z nim kontrakt. 52-letni Conte chce jednak najpierw ustalić plan na najbliższe okno transferowe oraz dalsze działania, interesuje go bowiem jedynie długofalowa współpraca. W najbliższych godzinach obie strony mają kontynuować negocjacje, a oficjalnego potwierdzenia możemy spodziewać się w najbliższych dniach. Dla Antonio Conte byłby to powrót do Londynu po trzyletniej przerwie, w latach 2016-2018 miał on już bowiem okazję prowadzić Chelsea.