To wersja katalońskiej prasy. Autorzy pracują w "El Mundo Deportivo" - gazety, która tego lata szeroko rozpisywała się o całych wagonach nowych piłkarzy, jakich pozyskać miała Barca. Skończyło się na Ousmane Dembele i długich negocjacjach z Phillippe Coutinho. Negocjacjach, po których oba kluby zerwały ze sobą wszelkie kontakty.
Wracamy. Griezmann chce ponoć odejść. Nie podobają mu się wyniki Atletico Madryt, straty punktów w La Liga, problemy "Los Colchoneros" w Lidze Mistrzów. Francuz zgodził się pozostać w Madrycie rok dłużej niż planował, poszedł na rękę działaczom klubu - Atleti otrzymało zakaz transferowy od FIFA - podpisał nową umowę z klauzulą dwukrotnie wyższą od wcześniejszej (200 milionów euro), ale też podkreślił, że wciąż chce zmiany.
Stąd plan Barcy. Katalończycy dalej szukają wzmocnień w linii ataku. Griezmann miałby utworzyć kolejne magiczne trio, podobne do MSN, które rozpadło się latem 2017 roku po odejściu Neymara do Paris Saint-Germain. Katalońskie media donoszą, że Francuz jest zainteresowany ofertą.
Pytanie tylko, czy działacze Barcy po prostu wpłacą klauzulę, czy rozpoczną, typowe dla nich, negocjacje?