Po pierwszym styczniowym ćwierćfinale Pucharu Króla z Valencią (wygranym przez Real 2:0) w tunelu meczowym na Estadio Santiago Bernabeu doszło do kłótni CR7 z Jose Mourinho. Szkoleniowiec miał mieć do swojego rodaka pretensje o to, że ten nie angażował się w grę w defensywie, co atakujący Realu uznał za nieuzasadnioną krytykę - warto w tym miejscu dodać, że statystyki piłkarza świadczyły na jego korzyść i jasno pokazywały, że wspomagał on swoich kolegów z obrony.
- Tamte wydarzenia to bardzo osobista sprawa. Nie zgadzaliśmy się z trenerem w pewnej kwestii, ale to już za nami, teraz wszystko jest w porządku. Co dzieje się w szatni, pozostaje w szatni - wyjaśnia Ronaldo na łamach dziennika "As".
Portugalczyk został także zapytany o słowa Sary Carbonero, hiszpańskiej dziennikarki, prywatnie partnerki Ikera Casillasa, która publicznie stwierdziła, że w szatni mistrzów Hiszpanii nie dzieje się najlepiej.
- Są rzeczy, o których nie chciałbym rozmawiać. To delikatna sytuacja i nie uważam, aby to było słuszne. Mimo wszystko ludzie mają prawo mówić, co im sie podoba, nawet jeśli osobiście uważam, że to złe. Sprawy szatni powinny zostać w szatni, a jeśli o czymś wiesz, to nie powinieneś tego upubliczniać - tłumaczy Cristiano.