Kto interesuje się piłką nożną wie, że nie można kibicować jednocześnie Leo Messiemu i Cristiano Ronaldo. Obaj piłkarze od kilku dobrych lat rywalizują o miano najlepszego na świecie, a kibice spierają się, który ma wyższe umiejętności. W cywilizowanych krajach zwykle takie kłótnie przyjmują tylko charakter drobnych sprzeczek czy przekomarzań, ale w Mumbaju - największym mieście Indii - jedna z nich zakończyła się makabryczną zbrodnią.
FC Barcelona walczy o rekord WSZECH CZASÓW. Do wyprzedzenia tylko dwie drużyny
Kibicujący Realowi Madryt i Ronaldo Michael Durumchukwa obchodził swoje 34. urodziny i z tego powodu postanowił zorganizować przyjęcie. Zjawił się na nim Nwabu Chukwuma, fan Messiego i Barcelony. Jego obecność na imprezie okazała się tragiczna w skutkach. Gdy obaj panowie wypili nieco alkoholu, zaczęli dyskutować, który z piłkarzy jest lepszy - Portugalczyk, czy Argentyńczyk.
Po chwili wymiany zdań wściekły solenizant cisnął w kolegę szklanką, ale ta rozbiła się na ścianie. W odpowiedzi Chukwuma chwycił za leżący na podłodze kawałek szkła i bez skrupułów poderżnął gardło starszemu znajomemu.
- Zgon nastąpił natychmiast - stwierdził później inspektor mumbajskiej policji Kiran Kabadi. Zawsze wydawało nam się, że miłość do sportu łączy ludzi, ale jak widać nie w tym przypadku.