Jeśli kiedyś myśleliście, że po kilku zwycięstwach z rzędu wasza ukochana drużyna jest nie do zatrzymania, to w takim razie co powiedzieć o serii Barcelony? W niedzielę w Eibar podopieczni Luisa Enrique zanotowali 36. mecz z rzędu bez porażki, a ponadto 11. kolejne ligowe zwycięstwo! Starcie z drużyną, która w tym sezonie spisuje się zaskakująco dobrze (8. miejsce w tabeli), zapowiadało się jako ciężkie, ale goście wynik otworzyli już w na początku pierwszej połowy za sprawą Munira El Haddadiego. Później gole dołożyli jeszcze Leo Messi (dwa) i Luis Suarez, a spotkanie zakończyło się pogromem 4:0.
Real Madryt pozdrawia Piotrusia po POLSKU. Wspaniały gest "Królewskich" [WIDEO]
Barcelona pobiła już hiszpański rekord kolejnych spotkań bez porażki, ale w klasyfikacji wszech czasów zajmuje dopiero trzecie miejsce ex aequo z Milanem, który taką kapitalną serię zanotował w sezonie 1990-1991. Więcej meczów bez przegranej niż Barcelona i Milan mają jednak jeszcze dwie drużyny - Juventus Turyn i... Nottingham Forrest.
Szczególnie obecność tego drugiego klubu w tak zacnym gronie może być zaskakująca szczególnie dla młodszych kibiców, ale ci starsi zapewne pamiętają, że w latach 70. ekipa z Nottingham należała do europejskiej czołówki. W sezonie 1977-1978 zanotowała 40 meczów z rzędu bez porażki, a wówczas skończyło się to jedynym w historii klubu mistrzostwem Anglii.
Jeszcze lepszą serię nie tak dawno temu zanotował jednak Juventus Turyn. W sezonie 2011-2012 drużyna prowadzona przez Antonio Conte nie przegrała w 43 kolejnych meczach i także święciła zwycięstwo w Serie A.
Barcelonie więc do "Starej Damy" jeszcze trochę brakuje, ale patrząc na grę Messiego, Neymara, Suareza i spółki mamy wrażenie, że nie jest to rekord nieosiągalny. Passa "Dumy Katalonii" już w najbliższym czasie może jednak zostać przełamana, bo przed nią dość trudny terminarz. Najpierw w lidze zagra z Getafe, ale najtrudniejsza droga zacznie się dopiero później. Wtedy też zespół Luisa Enrique w krótkim odstępie czasu zmierzy się z Arsenalem (rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów) oraz z Villareal (na wyjeździe), Realem Madryt i Valencią (u siebie) w Primera Division. Jeśli w żadnym z tych spotkań nie Katalończycy zaznają porażki, wówczas mogą mocno wyśrubować należący do Juventusu rekord.