Gwiazdor Barcelony uzależniony od... gier wideo. Klub szuka pomocy specjalisty

Ousmane Dembele trafił do Barcelony latem 2017 roku niedługo po transferze Neymara do PSG. Miał zastąpić Brazylijczyka, a kosztował grubo ponad 100 milionów euro. Niestety nie tylko nie zachwyca na boisku, ale trenerzy mają z nim też mnóstwo problemów natury dyscyplinarnej. 

O jego niedojrzałości, lekceważącym podejściu do obowiązków i rozrywkowym trybie życia mówiło się już od dawna, ale ostatnio 21-latek przechodzi sam siebie. Kilkanaście dni temu Francuz nie stawił się na treningu "Dumy Katalonii" przed meczem z Realem Betis. Tłumaczył się problemami żołądkowymi, ale gdy klub wysłał do niego lekarza, na jaw wyszło, że piłkarz po prostu... zaspał. Wszystko przez to, że poprzedniej nocy wraz z kolegami urządzili sobie turniej gier wideo. Skończyli dopiero nad ranem, a Dembele w trakcie zajęć zespołu odpoczywał.

Z czasem zaczęło się mówić, że 21-latek jest wręcz uzależniony od gry na konsoli. W stolicy Katalonii czuje się osamotniony, bowiem jego rodzina została we Francji. Sam nie ma też dziewczyny, dlatego zdaje się na towarzystwo kolegów. A przy tym jest bardzo niepokorny. Gdy klub zatrudnił mu prywatnego kucharza, piłkarz nie tylko nie stosował się do zaleceń, ale niedługo później go zwolnił. Podobnie było z szoferem.

Barcelona zdaje sobie sprawę, że problem Dembele jest poważny. Na Camp Nou rozważają ponoć zatrudnienie specjalisty, który poprzez odpowiednią terapię miałby pomóc 21-latkowi w wyjściu z nałogu. Ale na to może... zabraknąć czasu! Zdaniem serwisu Goal.com Dembele poprosił szefów "Dumy Katalonii" o zgodę na transfer. I to już zimą! Miałby on być włączony w transakcję powrotu na Camp Nou Neymara. Ale na ten moment to jedynie spekulacje.