Po świetnym Euro 2024 w Niemczech nie zwalnia tempa. Lamine Yamal, choć przed finałem mistrzostw Europy z Anglią skończył dopiero 17 lat, zrobił w tym sezonie potężny postęp w barwach Blaugrany. W poprzednim strzelił pięć goli, w tym już ma pięć (do tego cztery asysty), choć to dopiero początek. Pojawiło się jednak zagrożenie, że skrzydłowy będzie musiał pauzować, a okres rokonwelenscencji przypadnie na najbardziej prestiżowy mecz w LaLiga.
Jeśli okaże się, że Yamal nabawił kontuzji, to będzie mógł mówić o sporym pechu. Hiszpańskie media donoszą, że ból w ścięgnie mięśnia podkolanowego poczuł dopiero w 92. minucie. Nie dograł meczu Ligi Narodów do końca, musiał zostać zmieniony w doliczonym czasie gry. Hiszpanie wygrali z Danią 1:0 po golu Martina Zubimendiego.
Zaraz El Clasico
Następny mecz mistrzowie Europy zagrają na Estadio El Arcángel w Kordobie. Rywalem Hiszpanów będą Serbowie. Na razie nie wiadomo, jak poważne problemy ze zdrowiem ma Yamal, ale już wiemy, że odpuści wtorkowe spotkanie i wróci do Barcelony. Wszystko z myślą o jak najszybszym dojściu do dyspozycji.
Przed ekipą FCB spotkanie z Sevillą (o którym mówi się, że może być debiutem dla Wojciecha Szczęsnego), a już 26 października mecz z Realem Madryt. Strata Yamala w tych spotkaniach, zwłaszcza w El Clasico, byłaby odczuwalna. Szczególnie dla Roberta Lewandowskiego, którego w tym sezonie Yamal, ale również Brazylijczyk Raphinha, świetnie obsługują, zagrywając mu mnóstwo piłek w pole karne. Lewy po dziewięciu kolejkach LaLiga ma na koncie 10 goli, kolejne dwa trafienia dołożył w meczu Ligi Mistrzów z Young Boys Berno.