"El Clasico" jest uważane za prawdziwe święto futbolu. Rywalizacja Barcelony z Realem Madryt zawsze przyciąga rzesze kibiców, co można było zauważyć także podczas starcia obu drużyn w sobotnie popołudnie. Dla podopiecznych Xaviego spotkanie rozpoczęło się naprawdę bardzo dobrze, ponieważ już w 6. minucie na listę strzelców wpisał się Ilkay Gundogan, który wykorzystał błąd przeciwników i pokonał bramkarza gości. Od tamtej pory "Blaugrana" stworzyła jeszcze kilka okazji, jednak żadna z nich nie wpłynęła na wynik spotkania. W 68. minucie sprawy w swoje ręce wziął Jude Bellingham, który popisał się świetnym strzałem zza pola karnego i pokonał Marc-Andre ter Stegena. Anglik ustalił wynik meczu w doliczonym czasie gry, przez co stał się prawdziwym bohaterem "Królewskich".
Robert Lewandowski pojawił się na boisku w "El Clasico"! Reprezentant Polski nie był w stanie pomóc drużynie
Xavi w drugiej połowie podjął decyzję, że wprowadzi na boisko powracającego po kontuzji Roberta Lewandowskiego. Pech chciał, że kilka minut po jego wejściu Bellingham doprowadził do wyrównania. Reprezentant Polski popisał się kilkoma zagraniami, jednak nie pomogło to w zmianie rezultatu.
Dziennik "Marca" ocenił występ Lewandowskiego na "6" w skali od 1 do 10, gdzie 1 jest najsłabszą oceną. - Wszedł na boisko w 61. minucie, wracając po kontuzji i zaliczył kilka znakomitch zagrań - można przeczytać.