Robert Lewandowski w trwającej kampanii w lidze hiszpańskiej nie radzi sobie najlepiej. Polak zbiera za swoją grę sporo krytyki, choć jego statystyki strzeleckie nie wyglądają najgorzej (w 11 dotychczasowych meczach strzelił 7 bramek i zanotował 3 asysty). W minionym sezonie, choć też miewał gorsze momenty, ostatecznie nie miał sobie równych w liczbie strzelonych goli i z 24 bramkami na koncie wygrał Trofeum Pichichi. Nagrodę odebrał jednak dopiero teraz, a na galę wybrał się w towarzystwie swojej ukochanej małżonki. Uwagę zwróciła m.in. kreacja Anny Lewandowskiej, która kosztowała niemałe pieniądze!
Anna Lewandowska błyszczała u boku Roberta. Na ciuchy i dodatki wydała krocie!
Anna Lewandowska od dawna potrafi zabłyszczeć na salonach. Żona Roberta Lewandowskiego nie tylko towarzyszy mężowi w oficjalnych i nieoficjalnych imprezach, ale też sama wybiera się na wszelkiego rodzaju gale oraz wydarzenia. To nie może zaskakiwać, bo jako osoba niezwykle aktywna i prowadząca wiele działalności na pewno nie może narzekać na brak zaproszeń.
Tym razem żona najlepszego polskiego piłkarza towarzyszyła mu na gali dziennika „Marca” w stylowej kreacji. Jak podaje portal Sport.pl, Anna Lewandowska postawiła na słynną markę Luis Vuitton – czarna sukienka zpaskiem kosztowała 3350 euro (ok. 14,5 tys. złotych), do tego marynarka w tym samym kolorze o wartości 3000 euro (ok. 13 tys. złotych), a całość ubioru uzupełniały czarne buty, które kosztowały ok. 9 tys. złotych.
Lewandowska nie zapomniała oczywiście o dodatkach i jak się okazało, sama torebka Luis Vuitton była droższa niż każdy z elementów ubioru ukochanej polskiego piłkarza i kosztuje ona 4800 euro (ok. 21 tys. złotych). Sumując, całość kosztowała ponad 57 tysięcy złotych (a nie doliczono się choćby tego, ile kosztowała biżuteria, jaką Lewandowska miała na sobie). Trzeba jednak przyznać, że choć zwykłemu zjadaczowi chleba taka kwota za ubrania może zawrócić w głowie, to najsłynniejszą sportową parę z polski stać na to bez żadnych problemów, na co zapracowali latami wysiłku i pracy.