Fani z pewnością mieli nadzieję, że Robert Lewandowski w 2024 roku zacznie wracać do formy, do jakiej nas przyzwyczaił. Niestety, pierwszy mecz w nowym roku w jego wykonaniu daleki był od tego, czego oczekujemy od napastnika tej klasy. Polak przeszedł praktycznie obok meczu z Las Palmas i został zmieniony w 72. minucie, przy stanie 1:1. Drużyna bez niego w składzie zdołała jeszcze wywalczyć zwycięską bramkę w ostatnich minutach meczu. Po spotkaniu w bardzo mocnych słowach formę Lewandowskiego ocenił Tomasz Ćwiąkała.
Robert Lewandowski znów pod ostrzałem. Znany dziennikarz nie miał dla niego litości
W ostatnim czasie mogło się wydawać, że już niewiele brakuje Lewandowskiemu, aby znów błyszczeć. Polak wcześniej był niewidoczny w spotkaniach swojej drużyny, ale później zaczął mieć wiele okazji do zdobywania bramek, brakowało natomiast skuteczności. Teraz zamiast kroku do przodu, znów mieliśmy krok wstecz.
Nie dość, że Lewandowski nie poprawił skuteczności, to znów był kompletnie niewidoczny na murawie w starciu z rywalem, którego przecież daleko do najlepszych drużyn. Po meczu z Las Palmas bardzo mocno to, co dzieje się z „Lewym”, podsumował Tomasz Ćwiąkała. – Dojechaliśmy do momentu, kiedy nie oczekujemy od Lewego goli, tylko jakichkolwiek oznak życia na boisku, poza machaniem rękami – napisał na portalu X komentator stacji Canal+ Sport.