Na pierwszą bramkę Roberta Lewandowskiego w lidze hiszpańskiej musieliśmy czekać tylko do drugiej kolejki. W pierwszym spotkaniu Barcelona zagrała na zero z tyłu, ale i na zero z przodu, ale przeciwko Realowi Sociedad skuteczność była już zdecydowanie lepsza. Choć nie brakowało nerwowych chwil dla kibiców Blaugrany, ta ostatecznie wysoko wygrała niedzielne spotkanie.
Niewiarygodne osiągnięcie Lewandowskiego. To zdarza się niebywale rzadko, inni patrzą z zazdrością
Wzruszające wyznanie Lewandowskiego. Chodzi o zmarłego ojca
Duży udział miał w tym Lewandowski. Polak już w 44. sekundzie wpisał się na listę strzelców, a drugie trafienie dołożył w drugiej połowie. Do tego zanotował również asystę przy bramce Ansu Fatiego. Nie było więc zaskoczeniem, że Lewandowski został wybrany piłkarzem meczu. Kapitan reprezentacji nie ukrywał radości po spotkaniu.
- Na pewno jestem zadowolony i dumny ze zwycięstwa, a także z pierwszych bramek. To świetne uczucie. W pierwszej połowie nie wyglądało to idealnie, ale w drugiej wrzuciliśmy wyższy bieg. Mieliśmy dużą radość z atakowania - powiedział napastnik w rozmowie z Eleven Sports. Lewandowski zdradził również, że pierwszą bramkę zadedykował zmarłemu ojcu.
- Zawsze, gdy strzelam pierwszą bramkę w nowym klubie, to dedykuję ją mojemu ojcu. Wiem, że gdzieś wspiera mnie i ogląda mnie. W dniu urodzin ta bramka miała specjalne znaczenie. Nigdy jeszcze nie strzeliłem w pierwszej minucie - wyjawił Polak. Dodał jednocześnie, że czuje się kochany w Barcelonie czuje to od pierwszego dnia.