Cristiano Ronaldo

i

Autor: Eastnews

Real Madryt znów stracił punkty. Sędzia pomógł "Królewskim" w meczu z Betisem [WIDEO]

2016-01-25 10:29

Real Madryt traci coraz większy dystans do czołówki Primera Division. "Królewscy" w trzecim meczu pod wodzą Zinedine'a Zidane'a zremisowali w Sewilli z Realem Betis i mają już cztery punkty straty do Barcelony i Atletico Madryt. W spotkaniu nie brakowało kontrowersji, bowiem wyrównujący gol autorstwa Karima Benzemy padł po minimalnym spalonym, ale wcześniej sędzia nie zauważył też faulu w polu karnym na Francuzie.

Real w pierwszych dwóch spotkaniach, w których z ławki dyrygował Zinedine Zidane, zanotował 2 zwycięstwa przy bilansie bramkowym 10:1. Oba mecze były jednak rozgrywane ze słabymi rywalami na własnym boisku, dlatego dopiero wyjazd na Estadio Benito Villamarin do Sewilli miał być sprawdzianem dla "Królewskich" i ich nowego trenera.

Malaga - FC Barcelona 1:2. Messi strzelił i uratował Luisa Enrique [WIDEO]

I ten sprawdzian został oblany. Już na początku spotkania kapitalnym golem dla Betisu popisał się Alvaro Cejudo, który strzałem z powietrza w okienko nie dał szans Keylorowi Navasowi. Gospodarze grali agresywnie i ambitnie, szczególnie w pierwszej połowie, a piłkarze Realu sprawiali wrażenie sennych i zagubionych. Sobą nie był też Cristiano Ronaldo, który mógł szybko doprowadzić do remisu, ale nie trafił w bramkę w stuprocentowej sytuacji. Potwierdził tym samym, że coraz rzadziej jest w stanie dać drużynie impuls do walki przy niekorzystnym wyniku.

W drugiej połowie goście przycisnęli jeszcze mocniej, ale im groźniej atakowali, tym lepiej w bramce Betisu spisywał się Antonio Adan. Bronił kapitalnie, a "Królewscy" tylko bezradnie rozkładali ręce. Jak to w Hiszpanii najlepszego dnia nie mieli też sędziowie, którzy popełnili kilka rażących błędów. Najpierw arbiter główny nie zauważył faulu na Karimie Benzemie w polu karnym gospodarzy, a później jeden z jego bocznych asystentów nie dostrzegł spalonego Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk w 71. minucie otrzymał podanie w polu karnym i asystował przy golu Benzemy, ale bramka nie powinna być uznana.

Real do końca meczu nie potrafił już zmienić wyniku i zremisował z Betisem w Sewilli 1:1. Oznacza to, że do liderującej dwójki - Barcelony i Atletico - traci już cztery punkty, ale należy pamiętać, że "Duma Katalonii" ma jeden mecz zaległy. Rozegra go w lutym ze Sportingiem Gijon.

Spalony Jamesa Rodrigueza:

Po raz kolejny ciśnienia związanego z meczem nie wytrzymał chyba Ronaldo. Portugalczyk w zeszłym tygodniu skopał rywala ze Sportingu Gijon, a tym razem powtórzył ten "wyczyn" wobec rywala z Betisu. Na poniższym filmiku wyraźnie widać, że skrzydłowy Realu nie radzi sobie z frustracją, gdy na tablicy wyników widnieje niekorzystny rezultat.

Najnowsze