Barcelona od dłuższego czasu zmaga się z problemami finansowymi i na wszelkie sposoby stara się funkcjonować w trudnych realiach. W nich udało się dopiąć latem kilka hitowych transferów, z których najgłośniejszym było przyjście Roberta Lewandowskiego. To nie zamknęło jednak kłopotów klubu. Ostatnio Barca miała formalną przeprawę z zarejestrowaniem Gaviego, ale jeszcze głośniejszą sprawą jest sprawa Negreiry. Były wiceprezes hiszpańskiego komitetu sędziowskiego miał otrzymywać od działaczy Barcelony pieniądze, w zamian za co przygotowywał raporty na temat tamtejszych arbitrów. Sprawą zajmuje się już sąd, a nad "Blaugraną" wisiało widmo wykluczenia z europejskich pucharów. Na razie tak się jednak nie stanie, o czym poinformowały hiszpańskie media.
Robert Lewandowski może odetchnąć z ulgą
Barcelona już w tę niedzielę może zapewnić sobie mistrzostwo Hiszpanii. Wystarczy jej wygrana z Espanyolem lub strata punktów Atletico i Realu Madryt. Od kilku kolejek podopieczni Xaviego są pewni gry w Lidze Mistrzów, ale w związku z aferą Negreiry kibice nerwowo oczekiwali na decyzję UEFA. Ta miała nadejść, ponieważ zdaniem "Mundo Deportivo" Barca otrzymała od europejskiej federacji licencję na grę w LM w przyszłym sezonie. Jednogłośnie uznano tak podczas zebrania Komisji Pierwszej Instancji ds. Licencji UEFA. Łącznie pozwolenie przyznano 18 z 20 drużyn La Liga.
Nie oznacza to jednak końca problemów. Hiszpańscy dziennikarze dodali, że wciąż trwa śledztwo związane ze sprawą Negreiry, a licencja może zostać w każdej chwili cofnięta. Między innymi dlatego prezydent Barcelony - Joan Laporta - odbył ostatnio spotkanie z prezydentem UEFA, Aleksandrem Ceferinem. Miał na nim prosić o niepodejmowanie pochopnych decyzji, gdy kontrowersyjna sprawa jest rozpatrywana przez sąd. Wydaje się, że działania Laporty przyniosły skutek, ale Barca wciąż nie może być pewna szczęśliwego zakończenia.