„Lewy” w swym debiutanckim sezonie w LaLiga wywalczył z zespołem mistrzostwo kraju, a indywidualnie – snajperską koronę (zdobywając 23 gole). Nie oznacza to jednak, że w stolicy Katalonii nie widzą potrzeby zwiększenia siły ofensywnej drużyny. Stąd najświeższe transferowe ruchy. „Barcelona zbliża się do finalizacji umowy z Atletico Paranaese w sprawie Vitora Roque” – napisał właśnie w mediach społecznościowych Fabrizio Romano.
Czternaście miesięcy temu wspominane Atletico aktywowało klauzulę odstępnego w kontrakcie 17-letniego wówczas napastnika z Cruzeiro Belo Horizonte i wykupiło go za 4,7 mln euro. W lutym tego roku sięgnął z reprezentacją Brazylii U-20 po mistrzostwo Ameryki Południowej w tej kategorii wiekowej, a parę tygodni później zadebiutował w zespole narodowym „canarinhos”, zmieniając na murawie Rodrygo.
Już wtedy Vitor Roque nie krył fascynacji zespołem ze stolicy Katalonii. Nie szczędził też pięknych słów pod adresem polskiego napastnika. „Czy byłbym zadowolony z możliwości pracy z „Lewym”? Oczywiście, mógłbym się wiele nauczyć od gracza na takim poziomie. Dla mojej kariery byłoby to wspaniałe rozwiązanie” – mówił w jednym z wywiadów. Fani Barcelony też zacierają ręce na myśl o obu tych zawodnikach (choć Polak jest niemal dwukrotnie starszy od Brazylijczyka) w koszulce katalońskiej drużyny. I podkreślają, że Lewandowski w minionych rozgrywkach był świetnym nauczycielem m.in. dla Gaviego i Pedriego.
Kontrakt mający wiązać Vitora Roque z Blaugrana do 2028 roku został już uzgodniony, na finiszu są rozmowy między klubami. Kwota transferowa ma wynieść 35 mln euro (plus 10 mln w bonusach). Nie wiadomo jednak, czy brazylijski talent dostanie szansę występów w LaLiga już w początku sezonu. Barcelona musi dlań bowiem znaleźć miejsce na liście płac tak, by nie naruszyć zasad Finansowego Fair Play. Jeśli – poprzez odejścia niektórych piłkarzy – nie uda się znaleźć oszczędności, Brazylijczyk zostanie wypożyczony na najbliższą rundę do dotychczasowego zespołu.
Listen on Spreaker.