Adrian Mierzejewski

i

Autor: Cyfrasport Adrian Mierzejewski

Nowy etap już blisko

41-krotny reprezentant Polski powiedział dość. Publicznie ogłosił koniec, nie ma już odwrotu

2023-10-25 10:13

Jego gwiazda rozbłysła w Polonii Warszawa i dała mu transfer do Turcji. Następnie była Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Australia i Chiny. Adrian Mierzejewski będzie miał co wspominać, gdy już zakończy karierę piłkarską. A ten moment zbliża się wielkimi krokami. Na razie pomocnik za pośrednictwem Twittera (obecnie portal X) poinformował, że odchodzi z Henan FC.

"Mierzej" w 2011 roku przeszedł z Polonii Warszawa do Trabzonsporu, gdzie spędził trzy lata i grał na bardzo solidnym poziomie. Turcję zamienił na saudyjski Al-Nassr, skąd miał wrócić do Europy, ale przeprowadził się niewiele dalej, bo do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Następnie była Australia, a od 2018 roku Mierzejewski gra w Chinach. Wcześniej występował m.in. w Shanghai Shenhua, a w zeszłym roku trafił do Henan FC. Tam zdążył zagrać 51 meczów, strzelić 9 goli i zanotować 16 asyst. Polski pomocnik poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że niedługo ten licznik stanie. 36-latek ogłosił koniec gry w zespole Henan.

ZOBACZ: Kamil Grabara chwalony za mecz z Manchestrem United. Piękne słowa i wbita szpilka angielskim kibicom

Klub z Zhengzhou zajmuje 10. miejsce po 28 kolejkach chińskiej SuperLigi. Następny mecz rozegra w najbliższą niedzielę o godzinie 8:30 polskiego czasu Henan zmierzy się z Changchun Yatai. To ma być ostatni mecz Mierzejewskiego w tym klubie, nie wiadomo, jaki będzie jego kolejny krok.

Mierzejewski to były kadrowicz. W reprezentacji Polski zagrał łącznie 41 meczów, w których strzelił trzy gole. Był uczestnikiem Euro 2012, a ostatni mecz zagrał rok później. Było to spotkanie ze Słowacją (15 listopada 2013), przegrane 0:2 we Wrocławiu. Był to też debiut na selekcjonerskiej ławce Adama Nawałki.

ZOBACZ: Nuno Gomes o sile Sportingu Lizbona. Legenda portugalskiej kadry przestrzega przed tym asem Lwów [ROZMOWA SE]

Patryk Peda po meczu z Mołdawią

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze