Nawałka

i

Autor: LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT; PRZEMYSLAW SZYSZKA / SUPER EXPRESS

Były selekcjoner ocenia

Adam Nawałka po awansie reprezentacji na Euro. Wskazuje właściwe decyzje Probierza, jedną określa jako doskonałą [ROZMOWA SE]

2024-03-29 11:37

Były selekcjoner Adam Nawałka z dużą radością przyjął wygrane baraże i awans reprezentacji Polski na Euro. Michałowi Probierzowi gratuluje podjęcia właściwych decyzji, w tym wyczarowania dla reprezentacji Jakuba Piotrowskiego. Jednocześnie przestrzega wszystkich przed pompowaniem balonika przed finałami Euro w Niemczech.

- Mecz z Walią był taki, na jaki wszyscy czekaliśmy pod względem taktycznym i cech wolicjonalnych – mówi „Super Expressowi” Nawałka.

„Super Express”: - Spodziewał się pan, że reprezentacja podniesie się w barażach po bardzo nieudanych eliminacjach grupowych?

Adam Nawałka: - Byłem pozytywnie nastawiony widząc powołania do szerokiej kadry na mecze barażowe. Jeśli jest cel do osiągnięcia tu i teraz, to trzeba rzucić wszystkie siły. Trener Probierz powołał najlepszych i sprawdzonych piłkarzy, do których miał zaufanie. Czekałem na to, jaką przyjmie strategię na mecze barażowe. Kiedy zobaczyłem skład wyjściowy na Estonię, to tym bardziej byłem przekonany, że podjął dobre decyzje personalne i taktyczne. W reprezentacji liczy się stabilizacja składu i widać, że Michał wyciągnął wnioski z poprzednich zgrupowań. Nie było już eksperymentów i selekcjoner podjął właściwe decyzje. Doskonałym posunięciem z jego strony było to, że zagrał tym samym składem w obu meczach. W reprezentacji zawsze brakuje czasu na trening, a selekcjoner wykorzystał mecz z Estonią jako generalne przygotowanie do finału z Walią.

- Z Nikolą Zalewskim chyba trochę ryzykował, bo on gra bardzo mało w swoim klubie.

- Byłoby najlepiej gdyby wszyscy byli podstawowymi zawodnikami w swoich klubach. Ale są wyjątkowe sytuacje i nie ma co trzymać się zasady, że tylko ci, którzy grają na co dzień podołają w reprezentacji, bo to jest indywidualna sprawa. Podobna sytuacja jest z Piotrem Zielińskim, a przypomnę, że za mojej kadencji przed finałami Euro 2016, Kuba Błaszczykowski nie grał w Fiorentinie, a potrafiliśmy go przygotować i wykorzystać jego możliwości i był jednym z najlepszych w naszej drużynie. Gdybyśmy byli Portugalią albo Hiszpanią, gdzie na każdej pozycji jest po dwóch-trzech zawodników klasy światowej, wartych po 50 mln euro albo więcej, to można wprowadzić takie zasady. W naszej sytuacji musi być doskonała znajomość piłkarzy przez trenera, wyczucie i pomysł na drużynę, oraz konkretny plan na mecze. Trzeba pogratulować trenerowi i piłkarzom, bo był to mecz na który wszyscy czekaliśmy, pod względem taktycznym i cech wolicjonalnych.

Tomasz Kłos ocenił heroiczny bój z Walią. Mówi o mękach i dyscyplinie na boisku [ROZMOWA SE]

- Jednak nasi piłkarze nie oddali żadnego celnego strzału przez 120 minut.

- Ale trzeba realnie spojrzeć w jakiej sytuacji byliśmy przed meczem i trzeba było dostosować plan do niego. Liczył się wynik i osiągniecie celu, a przyjdzie czas na dopracowanie detali. Jeśli w kadrze jest potencjał, a taki był, bo nie urodził się nagle w ciągu dwóch miesięcy, to kluczowe znaczenie miała trafność wyborów trenera, czego zabrakło za kadencji Fernando Santosa. Do tego doszła determinacja na boisku i charakter drużyny, ale to na bazie umiejętności indywidualnych piłkarzy popartych grą zespołową. Michał trafił do nich ze swoją koncepcją i potrafił uwolnić potencjał drużyny. To wszystko przyniosło tak ważny awans do finałów Euro, bo nie chcę nawet myśleć, co by się działo gdybyśmy nie awansowali.

- Jak pan oceni wejście do zespołu Jakuba Piotrowskiego, który przypomniał o sobie po dobrych pięciu latach, odkąd wyjechał za granicę.

- Widać, że przez ten okres ciężko pracował i robił systematyczne postępy. Godna podkreślenia jest praca indywidualna z trenerem Przemysławem Gomułką podczas jego pobytu w Niemczech, a dojazd na wspólne zajęcia mimo dzielącej ich odległości, nie był dla niego problemem. Jeden talent eksploduje w wieku 20 lat, a inny musi dłużej ciężko pracować, żeby stać się piłkarzem dużego formatu i tak jest z Piotrowskim. Nabył dużego doświadczenia grając w kilku ligach, aż w końcu trafił do klubu w którym mógł udowodnić i pokazać duże możliwości. Jest dobrym przykładem, że cierpliwość i systematyczność przynosi efekty. W takich sytuacjach ważne jest, żeby trener potrafił dostrzec potencjał zawodników nieoczywistych, a oprócz tego jeszcze coś wyczarować od siebie i tego przykładem jest Kuba Piotrowski u trenera Probierza. Ten mecz dał wiele radości kibicom i oby był kamieniem węgielnym pod drużynę, która przyniesie nam dużo satysfakcji.

Ten gol Polaka zachwycił wszystkich. Jakub Piotrowski kandydatem do prestiżowej nagrody [WIDEO]

- Kamil Grosicki błyszczy w lidze, ale trener Probierz nie dał mu nawet minuty w barażach. Zaskoczyło to pana?

- Nie chcę analizować decyzji selekcjonera. Trzeba spojrzeć na to tak, że miał on swoją wizję i zgodnie z nią budował drużynę. Mogę tylko powiedzieć, że u mnie „Grosik” na pewno dostałby szansę w takich meczach, bo jest zawodnikiem o wysokich umiejętnościach, ale szanujmy decyzję trenera w tym wypadku.

- Wielu krytykuje Jana Bednarka za brak pewności, powtarzające się błędy. Grał już w kadrze za pana kadencji, a czy teraz zasługuje na miejsce w składzie?

- Uważam, że Janek zrobił swoje i przyczynił się do awansu, i daleki byłbym od krytykowania jego osoby. Nie było go na pierwszym zgrupowaniu kadry, ale później był do dyspozycji trenera Probierza. Wiem, że jego morale odnośnie gry w kadrze jest wysokie i to dla niego zawsze była duma i zaszczyt. Jeśli regularnie występuje w Championship, a jest wręcz jednym z wyróżniających się defensorów w tej lidze, to świadczy o jego wartości. Jest bardzo świadomym zawodnikiem, co potwierdza fakt, że poprosił o zmianę w mecz z Walią, gdy już trochę opadł sił w dogrywce. Bardzo dobrą zmianę dał Bartek Salamon, co tylko może cieszyć, bo będzie rywalizacja na tej pozycji w zespole.

- Kadra rozwija się na tyle, żeby w Niemczech zagrać więcej niż trzy mecze?

- Trzeba sobie zdawać sprawę w jak trudnej grupie się znaleźliśmy, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Nie pompujmy jednak balonika i dajmy selekcjonerowi czas na spokojną pracę, zaufajmy mu i trzymajmy kciuki za reprezentację.

Michał Probierz dla „Super Expressu”: Piłkarze mogą być na mnie źli, ale muszą szanować moje decyzje [WIDEO]

Sonda
Czy na EURO 2024 polscy piłkarze wyjdą z grupy i awansują do 1/8 finału?
Najnowsze