- Dobrze, że znaleźliśmy się w grupie 5-zespołowej, co ma znaczenie jeśli chodzi o intensywność meczów po mistrzostwach świata w Katarze – ocenia Nawałka, który w 2016 osiągnął z reprezentacją ćwierćfinał na Euro we Francji. - Po względem logistycznym zestaw rywali również jest korzystny, biorąc pod uwagę odległości do Czech, Mołdawii czy Albanii, a wyprawa na Wyspy Owcze też nie jest czymś specjalnie trudnym. Co ważne, znamy dobrze Albańczyków, z którymi graliśmy dwumecz całkiem niedawno. Nawałka jest zadowolony, że nie trafiliśmy na największych potentatów z koszyka drugiego - Francuzów czy Anglików. - Z takimi rywalami trzeba się mierzyć, żeby mieć kontakt z czołówką światową, ale przeciwników do tego dostarczy nam Liga Narodów, w której gramy w Dywizji 1. Dlatego ci rywale jakich trafiliśmy w eliminacjach do Euro są korzystni, a zespoły ze światowego TOP-u, Francję czy Anglię zostawmy sobie na później, czyli na finały Euro, bo jestem przekonany, że do nich awansujemy - tłumaczy. Były selekcjoner przestrzega przed lekceważeniem rywali, których przyniosło nam losowanie we Frankfurcie. - Korzystne losowanie nie oznacza, że możemy cokolwiek zlekceważyć w meczach z tymi rywalami. Polska i Czechy to najmocniejsze zespoły grupie, jednak Albanii i Wysp Owczych nie można nie potraktować poważnie – kończy były selekcjoner.
Los nam sprzyjał
Adam Nawałka wymienia aspekty korzystnego losowania w eliminacjach do Euro 2024. Nawiązuje do siły rywali, logistyki i rozgrywek Ligi Narodów
Były selekcjoner Adam Nawałka, podobnie jak większość fachowców uważa, że losowanie eliminacji Euro 2024 było bardzo korzystne dla reprezentacji Polski. Oprócz siły rywali, co daje nam wielką szansę na wywalczenie awansu zwrócił uwagę na kilka innych aspektów.