Andrzej Niedzielan

i

Autor: Jacek Kozioł

Andrzej Niedzielan o szansach Polaków w barażach. Wskazuje na ważny szczegół

2021-11-13 1:03

Reprezentacja Polski gładko pokonała na wyjeździe Andorę 4:1 i zapewniła sobie miejsce w barażach. Andrzej Niedzielan, komentator Polsatu, podkreśla dobrą pracę biało-czerwonych przy dośrodkowaniach i nie robi problemu ze straconego gola. Jego zdaniem szanse Polaków na awans z baraży są duże.

„Super Express”: - Typowy mecz do zaliczenia i zapomnienia, ale – co ważne – zwycięstwo dające baraże.

Andrzej Niedzielan: - Ani praca magisterska, ani sprawdzian, po prostu kartkówka. Zakuć, zdać zapomnieć. Wiedzieliśmy, że nasi piłkarze są lepsi od Andory, pytanie brzmiało, co rywale są w stanie nam zrobić. Straciliśmy gola ale nie jest ważne, bo za kadencji Sousy tych bramek tracimy sporo. Ale najważniejsze, że więcej ich zdobywamy i to jest najważniejsze. Najważniejsze, że ten zespół ewoluuje, rozwija się, wie doskonale, czego oczekuje selekcjoner. Jak przypomnimy sobie Euro, gdzie Jóźwiak i Puchacz nie byli w stanie dośrodkować piłki w pole karne, to w meczu z Andorą tych dośrodkowań i to bardzo dobrych było mnóstwo, chyba ani jednego zepsutego.

- Stracony gol z osłabioną Andorą to jednak kompromitacja...

- To jest piłka, gra błędów. Selekcjoner podkreślał, że koncentracja musi być zachowana od początku do końca. I w tym jednym momencie jej zabrakło, bo z tego co pamiętam, to tylko Bereszyński wyskoczył w powietrze. Nie winiłbym Szczęsnego, bo to obrońcy powinni wykonać za niego pracę. Zwróćmy również uwagę na halogeny, które na tym stadionie były nisko zawieszone i miały prawo bramkarza zaskoczyć.

Pewne zwycięstwo w Andorze, choć ze stratą gola! Polska zaklepała sobie baraże o mundial

Tomaszewski ŻĄDA ZWOLNIENIA Sousy! Podał mocny POWÓD | Futbologia

- W poniedziałek gramy z Węgrami, którym ty strzeliłeś dwa gole w meczu el. Euro 2004. Jak wspominasz tamten mecz?

- My graliśmy inną piłkę, niż teraz kadra. Byliśmy nastawieni na kontratak, z tego żyliśmy. Ale mieliśmy również fantastycznych piłkarzy, którzy byli bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Nikt nas nie przekonał wtedy, żebyśmy dominowali przeciwnika. Poza tym Węgrzy również mieli wówczas świetny zespół. Dziś jesteśmy zespołem lepszym i nawet jeżeli nie zagra optymalny skład, to powinniśmy sobie z Węgrami poradzić, bo po prostu jesteśmy mocniejsi.

- Powinniśmy się obawiać baraży?

- To już nie będzie miało znaczenia, na kogo trafimy w barażach. Z tak mocną ekipą, jaką my teraz tworzymy, powinniśmy sobie poradzić.

Skandaliczny początek meczu z Andorą. Kamil Glik wyłapał cios na twarz, minęło ledwie 20 sekund

Sonda
Czy gra Matty'ego Casha w reprezentacji Polski to dobry pomysł?
Najnowsze