Mecz reprezentacji Polski z Andorą zaczął się dość niespodziewanie. Już w 20. sekundzie spotkania zobaczyliśmy pierwszą czerwoną kartkę w meczu po ataku Fernandeza na Gliku. Obrońca Benevento przyjął bardzo mocne uderzenie na twarz od napastnika naszych rywali, a sędzia spotkania nie miał nawet najmniejszej wątpliwości, że musi wyjąć czerwony kartonik.
Skandal w meczu Polaków z Andorą. Czerwona kartka po dwudziestu sekundach!
W piłce nożnej mało kiedy zdarza się, aby sędzia wyciągał czerwoną kartkę już po pierwszych sekundach meczu. W starciu Polaków z Andorą było jednak inaczej, o czym przekonał się Fernandez. Napastnik naszych rywali próbował starcia z Kamilem Glikiem, jednak popełnił kuriozalny błąd. Piłkarz rywali, zamiast iść bark w bark, postanowił zdzielić piłkarza Benevento łokciem prosto w twarz. Były zawodnik Monaco i Torino upadł, a sędzia czym prędzej pognał do krnąbrnego Andorczyka i wręczył mu czerwony kartonik. Piłkarz nie ukrywał zdziwienia, ale musiał czym prędzej opuścić plac gry.