Oba trafienia były dla młodego snajpera pierwszymi w meczach biało-czerwonych o stawkę. Wcześniej Milik dwukrotnie trafiał do siatki w spotkaniach towarzyskich - z Macedonią i Litwą. - Cieszę się z regularnych szans, jakie otrzymuję od trenera Nawałki. Dwa gole dużo mi pomogą zarówno w kadrze, jak i klubie. To zgrupowanie dało mi bardzo dużo pewności siebie, ale gdy wrócę do Amsterdamu, to nie zażądam od razu od trenera gry w pierwszym składzie - śmieje się piłkarz.
Polska - Szkocja czy Polska - Niemcy? Który mecz był większym hitem w telewizji?
Cenny punkt
On, podobnie jak koledzy z kadry, uważa punkt wyrwany Szkotom w ostatniej chwili za bardzo cenny. Dzięki remisowi oraz wpadce Niemców z Irlandią Polska pozostaje liderem swojej grupy eliminacji. - Była szansa, żeby odskoczyć wszystkim, a wywalczenie dziewięciu punktów w trzech meczach byłoby wspaniałym osiągnięciem. Czujemy niedosyt, ale przed zgrupowaniem cztery punkty wzięlibyśmy w ciemno - podsumowuje były zawodnik Górnika Zabrze. Po wtorkowej "wpadce" pojawiły się też głosy, iż może wygrana z Niemcami zamiast kadrze pomóc, stała się dla niej ciężarem.
Teraz Gruzja
- My tak do tego nie podchodziliśmy - zastrzega Milik. - To nie była bojaźń przed Szkotami ani brak sił, bo w końcówce goniliśmy wynik i byliśmy bliscy strzelenia zwycięskiego gola. Atmosfera po wygranej z Niemcami była fantastyczna. Wszędzie witali nas ludzie, każdy prosił o autografy i zdjęcia. Kibice znów uwierzyli w piłkę, w drużynę narodową i liczymy, że remis ze Szkotami tej wiary nie zachwiał. Będzie ona nam bardzo potrzebna w listopadzie, gdy zagramy w Gruzji - dodał Milik.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail