Napoli znakomicie rozpoczęło rozgrywki Serie A w tym sezonie. Po dwunastu kolejkach wciąż jest pierwsze w ligowej tabeli, ale w czterech ostatnich meczach dwa razy remisowało. M.in. w miniony weekend przeciwko Chievo Werona. Podopieczni Maurizio Sarriego byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania, ale nie potrafili zdobyć ani jednej bramki. Co prawda żadnej też nie stracili, jednak punkt zdobyty w rej rywalizacji spotkał się ze sporym rozczarowaniem kibiców i samych piłkarzy.
Po Napoli długo widać było brak klasycznego snajpera. Co prawda od początku rozgrywek w dobrej formie jest Dries Mertens, ale Belg to bardziej fałszywa "dziewiątka", niż typowy napastnik. A po meczu potwierdził to sam Sarri, który przyznał, że jego drużyna mocno cierpi przez... brak w składzie Arkadiusza Milika.
- Obecnie musimy sobie radzić bez dwóch wielkich graczy, takich jak Milik i Ghoulam. To nasz duży problem - powiedział szkoleniowiec. Obaj zawodnicy zmagają się z tą samą kontuzją, czyli zerwanymi więzadłami w kolanie. Polak jest jednak nieco bliżej powrotu na boisko, niż jego kolega, który urazu doznał dopiero niedawno. 23-latek z Tychów przechodzi obecnie rehabilitację, a w poprzednim tygodniu nawet trenował z piłką! Mówi się, że już w styczniu ma znów zameldować się na boisku.
Robert Lewandowski ZOSTAJE na zgrupowaniu reprezentacji Polski!
Jerzy Dudek: Artur Boruc był smutny tylko wtedy, gdy musiał wcześnie wstać
Adam Nawałka da szansę debiutantom? Są powołania z LOTTO Ekstraklasy!