Boruc podobno domaga się od Szkotów "premii lojalnościowej" w wysokości 700 tysięcy funtów. Do końca umowy z Celtikiem (przez 11 miesięcy) nasz bramkarz zarobiłby ok. 1,4 mln, a skoro ma odejść, to domaga się, aby "The Bhoys" podzielili się z nim zaoszczędzonymi pieniędzmi.
- Działacze Celticu są w szoku. Na razie sytuacja jest patowa, ale kompromis jest możliwy w ciągu najbliższych 48 godzin - mówi "Daily Record" osoba związana z Celtikiem.