Mecz Austria - Polska cieszył się sporym zainteresowaniem wśród biało-czerwonych fanów. Kibice czekali na kolejny mecz drużyny narodowej o stawkę. Przed pojedynkiem w Wiedniu nastroje w ekipie znad Wisły były bardzo bojowe. Nasi piłkarze chcieli zmazać plamę po niezbyt udanym poprzednim roku. Kryzys zaczął się od mundialu. Po raz kolejny nadzieje były ogromne, a skończyło się na trzech grupowych spotkaniach. Później przyszły rozgrywki Ligi Narodów. Polacy zaczęli je całkiem nieźle - zremisowali z Włochami na wyjeździe. Później jednak zawodzili i spadli jako pierwsi z Dywizji A nowych rozgrywek, powołanych do życia przez UEFA. Dlatego też kolejne spotkanie o stawkę miało być dla nich okazją do rehabilitacji w oczach wiernych kibiców.
Przez kilkadziesiąt minut na boisku przede wszystkim trwało badanie przeciwników. Spotkanie rozruszało wejście Krzysztofa Piątka. Napastnik AC Milan, który w ostatnich dniach gra rewelacyjnie, mecz zaczął na ławce rezerwowych, ale już po 9 minutach od zameldowania się na placu gry trafił na 1:0. Po jego golu do ataków ruszyli gospodarze. Na szczęście podopiecznym selekcjonera Brzęczka udało się dowieźć do końca minimalny triumf i dopisali cenne 3 punkty do swojego konta. Tym samym postawili pierwszy krok do awansu na Euro 2020.
Kolejny mecz w el. Euro 2020 reprezentacja Polski zagra już w niedzielę. O godzinie 20:45 rozpocznie się spotkanie biało-czerwonych przeciwko Łotwie na PGE Narodowym w Warszawie. Kwalifikacje do przyszłorocznego czempionatu zakończą się w listopadzie, a promocję na turniej wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy.