- W sprawie Kuby decyzja jest na "tak". Wprawdzie leczenia stłuczonych żeber nie da się przyspieszyć, przez dwa tygodnie muszą poboleć, ale jest wielka szansa, że Kuba jednak w sobotę zagra. Będzie musiał jedynie wystąpić w specjalnym pasie usztywniającym żebra - tłumaczy doktor Jacek Jaroszewski.
W tym pasie na żebrach Kuba trenuje już we Wronkach.
- Normalna rzecz przy tego typu kontuzji - mówi Błaszczykowski. - Niestety, to uraz bardzo bolesny. Nie czuję bólu cały czas, ale jak już zaboli, to porządnie. Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę, że pomogę kolegom i w sobotę, i w środę w meczu z San Marino - dodaje Kuba, który wczoraj trenował głównie indywidualnie. - Ale dałem radę, przez cały trening czułem się dobrze - wyjaśnia zadowolony pomocnik Borussii Dortmund.
Wczorajszego porannego treningu nie dokończył Jacek Krzynówek (32 l.), który zszedł z boiska, lekko utykając.
- U Jacka pojawiło się zakwaszenie w łydkach. Niegroźna sprawa przeciążeniowa, jutro nie będzie po tym nawet śladu - uspokaja lekarz reprezentacji.