Przedstawicielom mediów postanowiono pokazać, że są jak dokuczliwe kundle. Najpierw nie pozwolono im na obejrzenie treningu kadrowiczów z bliska, potem w t.zw. mix-zonie (miejscu spotkań z zawodnikami) nie zjawil się żaden z nich. A kiedy dziennikarzy zaproszono na spotkanie z nimi, okazało się, że...dawno wyjechali.
Więcej demonstracji już robić nie było trzeba. Rzecznik PZPN Agnieszka Olejkowska przeprosiła za "nieporozumienie". A potem też przepraszał Franciszek Smuda na mini-konferencji na której media były już marnie reprezentowane. Kadrze przed niełatwymi meczami z Meksykiem i Niemcami nie zależy na życzliwości mediów. Ciekawe jak będzie po....?