Robert Lewandowski i Zbigniew Boniek

i

Autor: CyfraSport Robert Lewandowski i Zbigniew Boniek

Boniek KRYTYKUJE Lewandowskiego. Zarzuca mu brak pokory

2019-10-03 13:22

Jako piłkarz Zbigniew Boniek był znany z ciętego języka i wyrazistych komentarzy. Punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia. Obecnemu prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej nie podoba się, jakich słów po bezbramkowym remisie z Austrią użył kapitan reprezentacji, Robert Lewandowski. - Lepiej, żeby do kamery wypowiedział się z pokorą, dyplomatycznie, a swoje napięcie rozładował w szatni. Niech nawet krzyknie czy rozwali szafkę, lecz takie sprawy załatwia się we własnym gronie - twierdzi "Zibi" w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Wrześniowe pojedynki zupełnie się Polakom nie udały. Najpierw przegrali 0:2 ze Słowenią w Lublanie, trzy dni później zaś zremisowali 0:0 na Stadionie Narodowym z Austrią. Po tej drugiej potyczce prawdziwego obrazu sytuacji nie ukrywał "Lewy". Stwierdził, że drużyna zagrała dużo poniżej potencjału i dała z siebie po prostu mało. Wielu kibiców odebrała te słowa jako jasny apel, że w zespole biało-czerwonych również wewnątrz nie dzieje się najlepiej.

O komentarz do tej sytuacji w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem z "Przeglądu Sportowego" poproszony został Boniek. Prezes PZPN stwierdził: - To kapitalny piłkarz i fajny człowiek. Jako kapitan musi sobie zdawać sprawę, że takie wypowiedzi odbiją się szerokim echem. Przy jego statusie zawsze będzie szum. Przy czym nie twierdzę, że Robert nie ma racji, ale chodzi o pewną strategię. Czy nie lepiej wyrazić takie zdanie w swoim gronie? Powiedzieć trenerowi i chłopakom: „Panowie, trzeba wziąć się w garść”. Co to da, gdy rzuci mocną opinię do dziennikarzy?

I dodał: - Rozmawiałem z Robertem po remisie z Austrią. Był nabuzowany i niezadowolony. Co się dziwić, skoro jest przyzwyczajony do gry w Bayernie, czołowym klubie Europy, w którym ma po pięć sytuacji w meczu. Normą jest dominacja w większości meczów, a w kadrze czasem trzeba się bronić i przetrwać słabszy dzień. Wtedy ma jedną okazję, cofa się po piłkę, wdaje w wiele pojedynków, co jest męczące. Merytorycznie miał rację. Mamy kłopoty z płynnością w grze, taktyczną stabilizacją, bo wciąż szukamy optymalnego ustawienia, co odbija się na stylu i stwarzanych okazjach.

Polska reprezentacja może się zrehabilitować już w przyszłym tygodniu. 10 października zagra na wyjeździe z Łotwą, 3 dni później u siebie z Macedonią Północną.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze