Bramkarz Celtiku Glasgow otrzymał niechlubną nagrodę "The Loose Cannon of the Year", co oznacza, że był największą gadułą, rzucającą słowa na wiatr, na której nie do końca mozna polegać, po której nie wiadomo, czego można się spodziewać.
O Arturze "The Times" pisze tak: "Boruc nigdy nas nie zawodzi. Czy to są jego gesty skierowane w stronę fanów zespołu rywali, czy świętowanie zwycięstwa w koszulce z wizerunkiem Jana Pawła II, czy też balangowanie po nocy. Dla każdego coś miłego. Wszystkie te jego szaleństwa są w porządku dla Celtiku dopóki Boruc świetnie spisuje się w bramce. Ale ten zwariowany zawodnik ostatnio częściej niż zwykle ujawnia swoją słabość, co martwi Celtic."
Ostatnio Boruc spisuje się znacznie lepiej, co udowodnił chociażby w "The Old Firm Derby". Miejmy nadzieję, że w 2009 roku wróci do swojej świetnej dyspozycji i grona najlepszych bramkarzy świata.