Kukiełka: Brak Wichniara to skandal!

2008-09-30 11:00

Piłkarz Energie Cottbus, Mariusz Kukiełka, krytykuje powołania Beenhakkera.

Jest jednym z filarów Energie Cottbus. W sobotnim meczu z Herthą zagrał rewelacyjnie, a jego zespół wygrał w Berlinie 1:0. - Znam swoją wartość, ale przecież nie będę wydzwaniał i prosił "Weź mnie pan do kadry" - mówi stoper Mariusz Kukiełka (32 l.).

"Super Express": - Razem z Arturem Wichniarkiem i Kubą Błaszczykowskim robicie w Bundeslidze prawdziwą furorę. Szkoda, że nie w kadrze...

Mariusz Kukiełka: - No właśnie, nie licząc Kuby, nie mamy możliwości pokazania się w reprezentacji. Przyzna pan, że coś jest nie tak. Jeżeli chodzi o mnie to OK, bo ktoś powie - jak to w Polsce - że za stary jestem i takie tam pierdoły. Ale sytuacji z Arturem nie potrafię zrozumieć. Facet, który zostaje piłkarzem miesiąca w Bundeslidze i jest uznawany w Niemczech za jednego z najgroźniejszych napastników, nie dostaje szansy w drużynie narodowej! A słyszę jakieś bzdury, że Wichniarek nie pasuje do koncepcji trenera. Jestem daleki od tego, żeby pouczać trenera Beenhakkera, bo to na pewno świetny fachowiec. Ale mam prawo do własnego zdania i mówię to, co widzę. Niektórzy powoływani piłkarze nie zasługują na to. A w meczach ze Słowenią i San Marino było widać, że brakuje w reprezentacji napastnika klasy Wichniarka.

- Obrona reprezentacji też nie jest monolitem, szczególnie po rezygnacji z gry Jacka Bąka. Czy ktoś z PZPN kontaktował się albo oglądał pana w akcji?

- Nie wiem, czy komukolwiek z PZPN chce się jeździć tak daleko, nie sądzę (Cottbus to miasto położone 25 km od granicy z Polską - red.). Niedawno na meczu Energie z Dortmundem był asystent selekcjonera pan Rafał Ulatowski. Chyba przyjechał obejrzeć Kubę Błaszczykowskiego, a nie mnie. Natomiast o sobie słyszałem opinie, że gram w słabym klubie w Niemczech.

Więc tym, którzy tak mówią, odpowiem: przyjedźcie i grajcie w obojętnie którym klubie Bundesligi, zobaczycie, jaki tu jest poziom. Pod warunkiem, że będą was tu chcieli.

- Za mecz z Herthą dostał pan od magazynu "Kicker" znakomitą notę 2. To zresztą kolejny pana świetny występ. Niewielu mamy obrońców tej klasy.

- Miło mi to słyszeć. Ale przecież nie będę wydzwaniał i prosił, żeby ktoś tu przyjechał mnie obejrzeć, albo mówił: "Weź mnie pan do kadry".

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze