Nie najlepiej czas ten służy Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. Kibice długo jeszcze nie zapomną o boiskowej kompromitacji Biało-Czerwonych – a więc firmowej drużyny PZPN – w Kiszyniowie. Jak się okazało, do związkowego samolotu wsiadł między innymi skazany za futbolową korupcję i ukarany zakazem działalności w środowisku Mirosław Stasiak. Federacja po kilkunastu godzinach od ujawnienia tego faktu wydała oświadczenie, które… podsyciło płomienie. Riposta jednego z biznesowych partnerów związku była natychmiastowa. Do tego mamy jeszcze prawny spór między kadrowiczem Grzegorzem Krychowiakiem, a lekarzem reprezentacji, Jackiem Jaroszewskim...
Ryszard Komornicki o szkoleniu w polskiej piłce
Ryszard Komornicki to były reprezentant kraju, uczestnik mistrzostw świata w Meksyku’86, czterokrotny mistrz Polski w barwach Górnika Zabrze. Od trzech dekad polskiej piłce przygląda się ze Szwacjarii, kilka dni temu wrócił na trenerską ławkę, podejmując pracę w niemieckim FC 08 Villingen. Wcześniej sił w pracy szkoleniowej próbował też w Polsce, poznając z bliska tajniki rządzące środowiskiem.
- Nie szukajmy winy za wyniki reprezentacji u kolejnych selekcjonerów, bo pojedynczy człowiek na tym stanowisku, nawet najwybitniejszy, sam tego nie zmieni – tak Ryszard Komornicki w długiej rozmowie z „Super Expressem” komentuje ostatnie wyniki reprezentacji. Jego zdaniem, poważny problem tkwi w szkoleniu: zawodników i… trenerów pracujących z młodzieżą.
- Wciąż za mało zajmujemy się wyszkoleniem indywidualnym młodego piłkarza i kształtowaniem jego mentalności. Przez parę lat mojej pracy w Polsce widziałem w pracy z młodzieżą ludzi, którzy piłki nigdy prosto nie kopnęli, a którzy mieli chore pomysły – grzmi były kadrowicz. - Ludzie w akademiach rozliczani są z tego, czy wygrają mecz w CLJ, a nie z tego, ilu zawodników wychowają dla drużyny seniorów.
Komornicki w ostrych słowach o PZPN. „Nie mam pewności, czy prezes Kulesza wie...”
Komornicki bardzo ostro ocenia też obecne władze związkowe. - Szczerze mówiąc ja nie mam pewności, czy prezes Kulesza w ogóle wie, co jest potrzebne, by odnieść sukces? - pyta niemal retorycznie. - Czy wie to Polski Związek Piłki Nożnej, który działa – moim zdaniem – bardzo chaotycznie. Poza liczeniem na łut szczęścia, nie widzę żadnej koncepcji, jeśli chodzi o reprezentację, o szkolenie piłkarzy – podkreśla nasz rozmówca.
I na koniec sumuje wszystkie spostrzeżenia gorzką refleksją, której wspomniana wcześniej sprawa działacza skazanego za korupcję, a wziętego na związkową wyprawę do Mołdawii, wydaje się dobrym przykładem. - Brakuje mi kompetencji w polskim futbolu. Na najwyższym – a de facto na każdym - szczeblu powinno chodzić przede wszystkim o wiedzę i o to, kto co potrafi. A nie o to, kto się z kim zna, kto jest fajny i z kim się dobrze rozmawia… - wali między oczy Komornicki.