Gianni Infantino i jego świta długo zwlekali z nałożeniem największych sankcji na rosyjski futbol. Ostatecznie FIFA ugięła się pod naciskiem wielu federacji, z PZPN na czele, i wyrzuciła Rosję z eliminacji do MŚ. To oczywiście dało przepustkę reprezentacji Polski do finału baraży o mundial w Katarze. FIFA opublikowała komunikat, w którym odniosła się również zagranicznych piłkarzy grających w rosyjskiej ekstraklasie.
Władze światowej federacji piłkarskiej zezwoliły piłkarzom na jednostronne zawieszenie umów, ale tylko do 30 czerwca 2022 r. W tym czasie mogą związać się z innym klubem, ale po zakończeniu sezonu będą musieli wrócić do Rosji. Takie rozwiązanie zdecydowanie potępił Radosław Kałużny, były reprezentant Polski, piłkarz m.in. Bayeru Leverkusen.
Lewandowski na ustach całego świata. Te słowa na długo zapadną w pamięci, Niemcy pieją z zachwytu
– To, co wyprawia FIFA, jest totalnym dziadostwem, chociaż i te słowa zbyt słabo oddają jej działania. Nie wiem, jak działacze FIFA mogą spojrzeć w lustro. A może nie mają jak, bo za głęboko siedzą w tyłku Putina lub kieszeni tego bandziora? – powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Szwedzi wkurzeni po walkowerze dla Polski! Mówią o nierównych zasadach, mocna reakcja
„Tata” oczywiście nie szczędził słów krytyki na zachowanie działaczy w sprawie barażu Rosja-Polska. Ten ostatecznie został odwołany, ale upłynęło sporo dni, zanim Infantino poszedł po rozum do głowy i przyznał Polsce wygraną walkowerem.
– Walkower za baraż i długie zawieszenie. Nie chce mi się słuchać, by nie mieszać polityki ze sportem – dodał Kałużny.
Lewandowski na ustach całego świata. Te słowa na długo zapadną w pamięci, Niemcy pieją z zachwytu