Po ośmiu kolejkach eliminacyjnych Polska zajmuje drugie miejsce w grupie I z 17 punktami na koncie. Bezpośredni awans na mistrzostwa świata wywalczy jedynie zwycięzca zmagań, a pozycję lidera z trzypunktową przewagą zajmują Anglicy. Tuż za Biało-Czerwonymi plasuje się reprezentacja Albanii, która zgromadziła 15 „oczek”. W piątek podopieczni Paulo Sousy zagrają z Andorą, a Anglia podejmie u siebie bałkański zespół. Oznacza to, iż już po najbliższej serii gier sytuacja będzie o wiele bardziej klarowna, a ostatni mecz naszej reprezentacji z Węgrami może być o pietruszkę. Drugie miejsce pozwala zachować szansę na awans do mundialu, gdyż jest ono premiowane udziałem w barażach, z których bilet do Kataru otrzymają trzy z dwunastu drużyn. Pokazuje to, jak daleka droga przed polskimi piłkarzami do Kataru, jednak ci nie tracą nadziei. Podobnie jak Sousa, którego przyszłość zależy w dużej mierze od rozstrzygnięć eliminacji. Jednoznacznie o jego pracy z Biało-Czerwonymi wypowiedział się Marcin Baszczyński.
Zobacz pierwsze kroki Matty'ego Casha na zgrupowaniu kadry. Od razu dostał trudne pytanie [WIDEO]
Październik był dla reprezentacji kluczowy. Zwycięstwa z San Marino i przede wszystkim Albanią znacznie poprawiły sytuację Polski w grupie:
Plan Cezarego Kuleszy
Były piłkarz m.in. Ruchu Chorzów i Wisły Kraków pojechał wraz z reprezentacją na mistrzostwa świata 2006. Po nich stracił miejsce w kadrze, ale i tak uzbierał na swoim koncie 35 występów z „orzełkiem na piersi”. Doskonale zna on wagę meczów dla Polski, a także atmosferę wielkiej imprezy. Po zakończeniu kariery został ekspertem Canal+ Sport, gdzie od kilku lat relacjonuje mecze Ekstraklasy. Listopadowe zgrupowanie jest pierwszym w historii, na które nie powołano żadnego piłkarza z polskiej ligi, ale 44-latek skupił się na ważniejszych aspektach.
Kuriozalna wtopa kibiców. Jeden mały szczegół pogrzebał ich marzenia. Ale historia!
- Wiele zależy od wyniku kwalifikacji, ale też od samego trenera. Wszyscy patrzymy tylko z naszej perspektywy, lecz Paulo Sousa jest na tyle doświadczony, że szybko sobie znajdzie nową pracę. Cezary Kulesza ma jakiś plan na polską piłkę. Czuję, że jest trochę inny niż ten Zbigniewa Bońka. Nie jest powiedziane, że selekcjoner będzie dalej pracował, jeśli wynik nie zadowoli władz związku – wyznał Baszczyński w wywiadzie dla portalu WP SportoweFakty.