Zamieszanie wokół piłkarskiej reprezentacji Polski nieco ucichło, ale wciąż nie ogłoszono następcy Paulo Sousy. Portugalczyk rozpętał w grudniu prawdziwą burzę, której nie spodziewał się nikt. Trzy miesiące przed barażami do mundialu postanowił zrezygnować z pracy w PZPN i podpisać kontrakt z brazylijskim Flamengo. Oficjalnie poinformował o tym 26 grudnia, ale media w Brazylii donosiły o jego negocjacjach w tamtejszym kraju już kilkanaście dni wcześniej. 51-latek dementował te wiadomości, po czym w końcu zdjął maskę i ogłosił, że reale okazały się ważniejsze od realnej szansy na wyjazd do Kataru, co miało być jego głównym celem na 2022 rok. Stało się jasne, że umowę z Sousą będzie trzeba rozwiązać przedwcześnie. Wszyscy w Polsce poczuli się zdradzeni, a zwłaszcza piłkarze. Dla wielu z nich marcowe baraże będą najważniejszym momentem w dotychczasowej karierze, ale kto ich poprowadzi?
W galerii poniżej poznasz żonę Jerzego Engela:
Engel wskazał selekcjonera
Prezes PZPN, Cezary Kulesza, postanowił wstrzymać się nieco z decyzją. Chciał porozmawiać z kandydatami, by wybrać najlepszego. W pierwszej chwili głównym faworytem był Adam Nawałka, ale później na biurko 59-latka zaczęły spływać interesujące zagraniczne oferty. Ostatnio głośno było o negocjacjach z Fabio Cannavaro, które odbyły się w Warszawie, jednak wiadomo już, że Włoch nie obejmie polskiej reprezentacji. Oficjalna decyzja ma zapaść do 19 stycznia, a Jerzy Engel wskazał swojego kandydata w magazynie „4-4-2”, czym zszokował wszystkich.
Fatalne wieści dla reprezentanta Polski. W klubie już go nie chcą, będzie musiał odejść?
- Zatrudniłbym kogoś, kogo mam pod ręką. Kto jest Polakiem, kto zna drużynę, zaplecze i jest już w związku. Jest gotowy trener, który jest już na miejscu na ten najtrudniejszy czas dwóch meczów. Nie trzeba niczego szukać. Ma doświadczenie zarówno ligowe, jak i reprezentacyjne. Wygrał parę meczów z reprezentacją młodzieżową. Takim człowiekiem jest Maciej Stolarczyk. On był przy tej drużynie i podpowiadał Sousie, bo nie wierzę, że zawodnicy Pogoni znaleźli się w kadrze przez oko Sousy, który ich w życiu nie widział. Dla mnie to naturalny kandydat – stwierdził były selekcjoner reprezentacji.